Dziś 4 grudnia ukazały się „Dzienniki więzienne” kard. Georga Pella. Oskarżony o pedofilię australijski purpurat spędził łącznie za kratami 13 miesięcy i przez cały ten okres prowadził zapiski. Wyszedł na wolność uniewinniony jednomyślną decyzją Sądu Najwyższego Australii.
W swoich pamiętnikach wyznaje, że tym, co pozwoliło mu przeżyć za kratami, była wiara w Chrystusa.Przyznał, że zgodził się na druk swoich zapisków dlatego, że mogą one pomóc chrześcijanom, którzy znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, np. gdy doświadczają prześladowań. Ważnym powodem była też próba ukazania złożonych problemów z uzyskaniem we współczesnym świecie sprawiedliwości osobie, która wyraża niepoprawne politycznie poglądy i jednocześnie jest ofiarą ostrej nagonki medialnej. Cel publikacji jest także duszpasterski. Purpurat zdradził, że od swojego uwięzienia otrzymał ponad 4 tys. listów.
Wiele osób, które z różnych powodów odeszły od Kościoła napisało, że po zapoznaniu się z moją historią powróciły do praktykowania wiary. Liczę na to, że dzięki tej książce jeszcze więcej osób będzie miało ku temu okazję
– powiedział australijski kardynał.
Wyjaśnił, że prowadzenie pamiętników ma też wartość terapeutyczną i robi to wielu więźniów. Zaznaczył, że życie w więzieniu pokazało mu, jak wielką pomocą w życiu jest nauczanie Jezusa.
Podszedłem do mojego uwięzienia jak do okazji, aby praktykować Ewangelię. Zdarzało się, że byłem opluwany przez współwięźniów i wyzywany od najgorszych. Choć wśród osadzonych znaleźli się również tacy, którzy mnie bronili i wierzyli w moją niewinność
– stwierdził kardynał.
Dodał, że nikomu, kto był molestowany, czy to przez księdza czy osobę świecką, nie pomoże aresztowanie niewinnego. – Jedyną pociechą może być prawda. Wierzę w sprawiedliwość i sądy. W to, że wszyscy, którzy ucierpieli, doczekają się sprawiedliwości, a dzięki mojej historii uda się szybciej wyciąć raka pedofilii z Kościoła” – wytłumaczył purpurat.