Dlaczego Sobór Watykański II nie potępił komunizmu? Co mówi Kościół katolicki na temat islamu? Czym jest „religia Szoa”? Najnowsza książka znanego francuskiego historyka i politologa Alaina Besançona „Współczesne problemy religijne” dotyka trapiących nas problemów, pytań i wyzwań.
Jest to zbiór głębokich przemyśleń autora na temat kondycji religii i życia religijnego – judaizmu, islamu i chrześcijaństwa – we współczesnym konsumpcyjnym i medialnym świecie. Besançon pokazuje sytuację i reakcje katolicyzmu, a zwłaszcza papiestwa, na potworność rodzących się w XX w. totalitaryzmów, a w XXI w. zagrożeń ze strony islamu. Zadaje ważne, trudne i nieoczywiste pytania zarówno o obecną kondycję religii, jak i o reakcję wierzących na wyzwania zmieniającego się świata.
Dla mnie szczególnie ciekawe w książce francuskiego historyka są rozważania na temat reakcji Kościoła katolickiego i Soboru Watykańskiego II na komunizm. Besançon przypomina zapomniane, a nawet przemilczane dziś fakty, dotyczące encykliki papieża Piusa XI Divinis Redemptoris z 1937 r. Do naszej świadomości przebiło się już, że komunizm, który zdominował poprzednie stulecie, był na tle tyranii, dyktatur i przewrotów, jakie znała europejska historia, bestią zupełnie nową. Jednak w latach 30. XX w. niewielu właściwie zdiagnozowało to potworne niebezpieczeństwo. Besançon przypomina, że pamięta się i nagłaśnia właściwą reakcję papiestwa na rodzący się w Niemczech nazizm – encyklika Piusa XI Mit brennender Sorge z tego samego roku (a nawet miesiąca!), ale już niewielu zna i docenia niezwykle trafne diagnozy tego papieża dotyczące dopiero rodzącego się i wyłaniającego z bolszewickiej rewolty komunizmu.
Komunizm jest godny potępienia i bezbożny właśnie dlatego,
że w istocie jest kłamstwem.
A przecież idee komunistyczne nie wzbudziły od razu negatywnych recenzji. Wielu europejskich intelektualistów – także katolików – przekonywało, że sama myśl wyzwolenia uciskanych mas pracujących, misja proletariatu czy rewolucyjna siła ludu mają w sobie świeżość i profetyzm, który warto propagować. W tym kontekście prorocze i wyjątkowo trafne okazały się diagnozy Piusa XI, który wyraźnie pokazał, że imieniem systemu komunistycznego jest „kłamstwo”. Dopiero po wielu latach takiej klasy myślicie jak Orwell, Koestler, Miłosz, Herbert, Płatonow, Mandelsztam czy Sołżenicyn zrozumieli i pokazali, że tajemnicą metafizycznego niebytu komunistycznego projektu społecznego nie jest jedynie nieprawość (którą można by naprawić przez reformy), ale kłamstwo. Besançon mówi sugestywnie, że potrzebna była im bliskość tej myśli, życie w niej, konfrontacja z nią, by wyczuli demoniczne jądro ciemności, które intuicyjnie przeczuwali, ale łudzili się, że są to jedynie „wypaczenia systemu”. Papież zaś od razu odczytał zło trafnie i celnie – komunizm jest pseudoideałem, fałszywym mistycyzmem, kłamliwą wizją odkupienia zmęczonego i udręczonego ludu.
Istotą zła marksistowsko-leninowskiego projektu politycznego nie był terror, jak mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka i o czym często piszą biografie komunistycznych dyktatorów. Jego istotą jest „dogłębne zepsucie” tkwiące w trzech szatańskich pokusach: łatwego chleba, pełni władzy i czci oddawanej nie Bogu Stwórcy, ale człowiekowi – panu ziemi i natury. Dlatego papieska encyklika broni przed komunizmem nie tyle chrześcijaństwa, ile natury świata. Na ateistach i agnostykach – także współcześnie – argument, że komunizm jest bezbożny, nie robi żadnego wrażenia; oni i tak nie wierzą w Boga. Komunizm jest dogłębnie zły, mówił z mocą Pius XI, ponieważ jest przeciwko człowiekowi. Jest kłamliwy nie tylko dlatego, że jest bezbożny – jest godny potępienia i bezbożny właśnie dlatego, że w istocie jest kłamstwem. To rzadki wśród intelektualistów szczyt przenikliwości.
W książce „Współczesne problemy religijne” takich rozważań jest bardzo wiele – dotyczą obecnych sporów religijnych, dziedzictwa tradycji, roli inteligencji w życiu Kościoła. Besançon nie boi się zadawać trudnych pytań: Dlaczego Sobór Watykański II nie potępił komunizmu? Czy doczekamy się oceny Kościoła katolickiego na temat innego wielkiego wyzwania współczesności – islamu? Czy „religia Szoa” jest możliwa? Szczerze zachęcam wszystkich do lektury.
Książka rozchodzi się jak świeże bułeczki, a polskie wydanie ukazało się staraniem ważnego w Polsce środowiska intelektualnego, jakim od lat jest Teologia Polityczna. Alain Besancon, wybitny znawca Rosji i jej historii, sowietolog i religiolog jest autorem tak ważnych prac, jak „Święta Ruś”, A Century of Horrors: Communism, Nazism, and the Uniqueness of the Shoah; The rise of the Gulag: Intellectual origins of Leninism czy Soviet Syndrome. Gdy zatem zabiera głos, warto posłuchać, co ma nam do powiedzenia.
Alain Besançon, „Współczesne problemy religijne”, przekład Wiktor Dłuski, Fundacja Świętego Mikołaja i Teologia Polityczna,
Warszawa 2017, 323 s.