18 października
piątek
Juliana, Lukasza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Siła bezsilnych

Ocena: 4.55556
1094

„Czy ja w ogóle zasługuję na wolność, skoro tak mało ją sobie cenię i zupełnie nie potrafię jej wypełnić? Czy zasługuję na nieograniczoną przestrzeń, jeśli prawie jej nie dostrzegam? Czy zasługuję na żonę, przyjaciół, dom, książki?” – takie refleksje snuł po pobycie w komunistycznym więzieniu Václav Havel w eseju „Siła bezsilnego”.

Ludzie chorzy, zamknięci w czterech ścianach, przykuci do wózków lub umęczeni niekończącymi się wizytami w szpitalach też się nad tym zastanawiają. Jak korzystałem z wolności, kiedy byłem zdrowy? Kiedy mogłem wyjść na spacer, pokonywać kolejne kilometry na rowerze czy wspinać się na górskie szczyty? Kiedy wokół było tylu ludzi, a wielu z nich młodych i uśmiechniętych? Wtedy wszystko wydawało się tak łatwe. Świat był bez barier. One wyrosły wraz z wiekiem i chorobą, która przyszła znienacka. Czasami jest to rak, niekiedy udar, innym razem demencja, w wielu wypadkach zaś liczne dolegliwości późnego wieku.

Doświadczenie choroby wiąże się z cierpieniem, które może prowadzić chorego do poczucia osamotnienia i utraty własnej wartości. Człowiek staje się wtedy zaprzeczeniem samego siebie. Aby tak się nie stało, chory i ludzie wokół niego muszą podjąć walkę. Zdolność do przyjęcia tej walki, do pobudzenia w sobie pokładów siły, obudzenia u innych altruizmu i bezwarunkowej miłości – to jest właśnie „siła bezsilnych”. W czasach komunizmu Václav Havel, a po nim wielu dysydentów, określił tak siłę moralną ludzi sprzeciwiających się niemoralnej władzy, która więzi ludzi, ale nie może uwięzić ich sumień. Siłą chorych, czasami dla niemoralnego świata bezużytecznych, jest zdolność pokazania, jakim skarbem jest zdrowie, jak potrzebna jest odpowiedzialna troska o ten wielki dar od Boga, ile powinno się uczynić dobra, póki można. Ilu ludzi przewartościowało swoje życie dzięki kontaktowi z człowiekiem chorym? Ilu zobaczyło, że nie trzeba wiele, żeby być prawdziwie szczęśliwym? Ilu wreszcie przy szpitalnym łóżku odnalazło Boga?

Ktoś powie, że równie dużo, a może i więcej ludzi taki egzamin zdało negatywnie, tracąc nadzieję na lepsze życie, wiarę w ludzi i Boga. To prawda. Jednak cierpienie związane z chorobą – przeżywaną osobiście lub w najbliższym otoczeniu – nie ominie żadnego człowieka. Warto zatem zastanowić się nad tym, jak się przygotować do spotkania z tym, co nieuniknione. Zadać sobie pytanie, gdzie będę szukał siły, gdy mnie dopadnie choroba. Jak odnajdę sens tego, co tak mocno krzyczy na początku, że żadnego sensu w sobie nie ma? Jak spojrzę w oczy bestii cierpienia?

„Cóż jest bardziej oczyszczającego i przybliżającego do wszechmocnego i świętego Boga niż cierpienie i ofiara niewinnego człowieka?” – powiedział św. Jan Paweł II w szpitalu w Prokocimiu w czasie swojej wizyty w 1991 r. W następnych słowach dodał: „Aby wypowiedzieć te słowa, trzeba mieć głęboko w sercu osobę Chrystusa i Jego tajemnicę paschalną”. Święty papież wiedział doskonale, o czym mówi. Sam przeżył wiele bólu spowodowanego cierpieniem i chorobami. Podczas swojego długiego życia jako kapłan, biskup krakowski i wreszcie papież zwracał szczególną uwagę na chorych i niezwykłą wartość ich cierpienia, które w wielu wypadkach przypominało mu cierpienie Chrystusa. Nie tylko w czasie wizyty w szpitalu w Prokocimiu, również w wielu innych miejscach w Polsce i na świecie Jan Paweł II wołał o uznanie niezbywalnej godności ludzi chorych i cierpiących. Proponował afirmację ich cierpienia, które przyjęte w sercu nabiera charakteru oczyszczającego i łączącego z Bogiem. To jest kolejny poziom „siły bezsilnych”. Nie bez powodu papież w swoim przemówieniu z 1991 r. powiedział jeszcze: „Dlatego tak bardzo liczę na owocność ich słabości”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Wikariusz parafii św. Wacława na Gocławku w Warszawie, absolwent filologii polskiej i teologii


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 października

Czwartek, XXVIII Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 11, 47-54
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Jana Pawła II 13-21 X
Nowenna do ks. Jerzego Popiełuszki 10-18 X

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter