„Byłem sam. Pewnie zabrzmi to paradoksalnie, ale człowiek otwiera się wówczas na siebie. Odcina od kontaktu z innymi ludźmi, wchodząc w dialog z samym sobą” – pisze nasz pielgrzym. „Jest to droga trudna i wymagająca odwagi. Wiele osób ma doskonały kontakt z innymi ludźmi. Są duszami towarzystwa, tryskają humorem, nie ma w nich cienia nieśmiałości czy tremy, jednak wewnątrz niosą świadomość czyhających na nich śmiertelnych wrogów, przed którymi nieustannie uciekają. Na imię im: samotność i świadomość samego siebie. Stąd być może wynikają problemy współczesnej cywilizacji i wzrastająca liczba osób chorych psychicznie czy przytłoczonych przez fobie. Samotna wędrówka jest wyzwaniem, ale nie można jej utożsamiać z samotnością pustelników czy wielce ascetycznym ćwiczeniem. Na Camino człowiek tak naprawdę nie jest sam. Wędruje z innymi ludźmi; jeżeli dodatkowo robi to z pobudek religijnych, czuwa nad nim Bóg. Sam dozuje sobie samotność, rozmawia z innymi pielgrzymami albo jedynie pozdrawia ich i idzie dalej. Droga daje wolność. Pytanie, jak człowiek z niej korzysta”.
Obok duchowych przemyśleń sporo w książce praktycznych rad i opisów mijanych miejsc. Camino dziś nie przypomina średniowiecznego szlaku pątniczego. Pielgrzym nie musi zabierać na drogę prowiantu – stołuje się w podróżnych barach. Nie ma problemów z noclegami, na szlaku są liczne albergi.
To książka zarówno dla tych, którzy będą kiedyś pielgrzymować na Camino, jak i dla tych, którzy nie planują takiej trasy. Pokazuje, że w epoce konsumpcji i kultury masowej istnieją głód wartości i gotowość do poświęcenia. Książka ukazała się pod partonatem Tygodnika „Idziemy”.
Przemek Opłocki, „Camino inaczej, czyli dlaczego warto zostać pielgrzymem”
Wydawnictwo Księży Werbistów Verbinum, Warszawa 2013
![]() | Irena Świerdzewska |