28 lutego
piątek
Romana, Ludomira, Lecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nic się nie stało

Ocena: 0
1415
Jaka jest jedna z przywar Polaków? Lubimy sobie ponarzekać. Nasze marudzenie ma różne formy, często karykaturalne. A to wiosna za krótka, a to lato za gorące... i tak w koło Macieju. Nie dziwi mnie więc, że to utyskiwanie przekłada się też na sport i jego okolice. Widać to mocno zwłaszcza wtedy, gdy coś naszym zawodnikom się nie udaje. A tak właśnie było ostatnio z siatkarzami. Ligę Światową rozpoczęli od porażek. Gdyby to jeszcze była jedna przegrana, no może dwie, bo przecież graliśmy z zawsze wielką Brazylią. Ale trzy lub więcej? Toż to skandal! Co się dzieje? Jak to możliwe? Jak oni mogli nam to zrobić? Natychmiast ruszyła lawina komentarzy, a wśród nich szybko wypłynął znajomy temat – zwolnić trenera! Jeśli reprezentacja tak źle zaczęła nowy sezon, to musi znaleźć się winny tej sytuacji. A kto jest na pierwszej linii ognia? Oczywiście szkoleniowiec. I nieważne, że jeszcze dwanaście miesięcy temu, przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich, nie brakowało w Polsce ludzi gotowych nosić Andreę Anastasiego na rękach.

Dziś te same ręce wyciągają się w kierunku Włocha w zupełnie innym celu. A najbardziej zasmuciło mnie to, że część siatkarskiego środowiska ochoczo dołączyła do chóru krytyków. Mało tego, prezes PZPS zapowiedział spotkanie i rozmowę z Anastasim. Dobrze, że nikt nie zaproponował jeszcze, żeby trenerowi kadry dać kilka klapsów. No bo jak doradzanie czy rozmawianie nie pomoże, pewnie trzeba będzie znaleźć inny środek naprawczo-wychowawczy. Ja wiem, że biało-czerwoni nie przypominają pod siatką drużyny, która w poprzednim sezonie wygrała Ligę Światową. Patrzę jednak na to chłodnym okiem. Dlaczego? Bo to nie są najważniejsze rozgrywki. Co z tego, że LŚ wygraliśmy, skoro na igrzyskach w Londynie zamiast medalu był niesmak? Trener już wcześniej przyznał, że drużyna ma braki, głównie w sferze fizycznej. I trzeba nad tym pracować, a nie martwić się porażkami w turnieju, który jest imprezą dość prestiżową, ale jednak TYLKO towarzyską!

We wrześniu razem z Danią organizujemy mistrzostwa Europy i po tej imprezie ocenię pracę Anastasiego. A na razie chętnie zaśpiewam siatkarzom coś, co często mnie drażni. Często, ale nie tym razem – „Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało!”.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 27 (408), 7 lipca 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter