I na te powtarzające się pytania mogę odpowiedzieć kolejny raz, bardzo konkretnie. Posiłkując się wspomnianą listą. Na jej czele jest Liga Mistrzów. Produkt niemal doskonały. Przede wszystkim marketingowo. Pomysł i wykonanie są perfekcyjne. I to trzeba oddać działaczom UEFA. Wymyślili coś wyjątkowego. Nie dziwi więc, że odpowiedniki Champions League są już w Afryce czy Azji. A pomysł skopiowali, z dobrym skutkiem, działacze europejskiej centrali piłki ręcznej. Na miejscu drugim znalazły się mistrzostwa świata. Ranga narodowych reprezentacji podobno spada. Ale wystarczy, że jakaś kadra jednego z krajów dobrze zagra jeden czy drugi mecz na mundialu – przed trzecim spotkaniem w takim kraju ulice pustoszeją. Dlaczego? Bo ludzie ściskają kciuki za piłkarzy! A skoro popularne są mistrzostwa świata, to niewiele ustępują im mistrzostwa Starego Kontynentu. I tu sytuacja jest analogiczna. Dobry występ w Euro sprawia, że w danym państwie futbol staje się natychmiast numerem jeden.
My mamy jeszcze świeżo w pamięci ubiegłoroczny turniej w Polsce i na Ukrainie. Było ciekawie prawda? Chwilami trudno było znaleźć osoby nierozmawiające o piłce. A to wszystko zdarzyło się w kraju, który sukcesów nie osiągnął. Gdybyśmy więc wyszli z grupy i mieli zagrać o kolejny awans na przykład z Portugalią to… piłkarze przez kilka dni wychodziliby z każdego kąta. I na pewno wielu z nas znalazłoby ich – nawet wbrew własnej woli – we własnych lodówkach. Bo piłka nożna rozbudza niesamowite emocje. Dlaczego więc tak często się nią zajmuję? Ano dlatego!
![]() | Mariusz Jankowski |