Agata i Mariusz Stańczukowie jako sportowcy lubili mieć plan, który z zapałem i determinacją mogliby wspólnie realizować. – Chcieliśmy mieć przede wszystkim dużą rodzinę i dobrą pracę, bo wiarę, jak się nam wydawało, już mieliśmy – wspomina Agata.
Agatę, brązową medalistkę mistrzostw Europy z 2009 r. w wioślarstwie, i Mariusza, wioślarskiego mistrza świata z 2012 r. poznałam podczas rekolekcji, gdzie wspólnie pomagaliśmy znajomym sercanom.
Dziecko długo nie pojawiało się w ich życiu, mimo pragnienia. Czuli z czasem ból i frustrację, ich relacje zaczęły się pogarszać. Rozpoczęli leczenie. – Diagnoza nie była dla nas łatwa. Lekarze nie mogli znaleźć przyczyny. Proponowano nam in vitro, ale nasz światopogląd nie pozwalał na tę drogę – mówi Mariusz.
Poszukiwania możliwości zajścia w ciążę, które trwały sześć lat, spowodowały, że mocniej niż kiedyś pojawiły się pytania o wiarę. W styczniu 2018 ks. Michał Tabak SCJ zaproponował modlitwę wstawienniczą, która mogłaby dać wyjaśnienie istniejącego problemu. Stańczukowie zdecydowali się porozmawiać otwarcie z kapłanem – i był to moment przełomowy. Postanowili zawalczyć o relację z Jezusem. Odbyli rekolekcje „Źródła wiary”, w czasie których zdecydowali się na spowiedź z całego życia.
W tym czasie podjęli ostatnią – jak sami podkreślają – próbę leczenia. – Podczas badań okazało się, że mam guza, którego udało się jednak usunąć, a przy odbiorze wyników badań dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży – wspomina Agata. Córeczka przyszła na świat w dzień urodzin Karoliny Kózkówny, 2 sierpnia 2019 r. Z tego względu Stańczukowie postanowili wybrać błogosławioną na pierwszą patronkę dla swojego dziecka. Dziewczynka została ochrzczona w kościele parafialnym w Krakowie-Płaszowie, w siódmą rocznicę ślubu rodziców.
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Płaszowie została erygowana w 1939 r. Od samego początku posługę duszpasterską pełnią w niej księża sercanie, którzy przybyli tam 22 września 1928 r. Początkowo nabożeństwa były odprawiane w kaplicy przy ul. Myśliwskiej. Po uroczystym poświęceniu kościoła parafialnego w 1931 r. sprowadzono do niego obraz Matki Najświętszej z Dzieciątkiem, która w tradycji nazywana jest Hodegetrią, czyli „Wskazującą Drogę”.
Obraz, namalowany na desce lipowej, datuje się na drugą połowę XV w. Namalowali go mistrzowie szkoły sądecko-krakowskiej z wpływami szkoły czeskiej. Przed 1850 r. znajdował się w małopolskim Czernichowie. Przez trzy wieki był własnością czernichowskiej rodziny Cichoniów. W 1900 r. Stanisław Cichoń, przenosząc się do Izdebnika, otrzymał go jako pamiątkę rodzinną. W niedługim czasie, mniej więcej w latach 1913-1918, obrazem zainteresował się kolega synów Stanisława – Wincenty Turek. Kilkanaście lat później, między 1929 a 1931 r., syn Stanisława Cichonia, Władysław, już jako absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, odrestaurował obraz, który trafił do nowo wybudowanego kościoła Sercanów w Krakowie-Płaszowie. Stanisław Cichoń, na prośbę kleryków Wincentego Turka i Mariana Cichonia, podarował dzieło kościołowi. Intronizacja miała miejsce 21 listopada 1931 r.
Po kolejnej konserwacji, od 1964 r., mającej na celu przywrócenie obrazowi pierwotnego wyglądu, wizerunek powrócił do kościoła 11 maja 1969 r. Wcześniej nie cieszył się większym kultem, jednak zmieniło się to, kiedy bp Karol Wojtyła zaproponował, by ustanowić w parafii Święto Macierzyństwa Matki Najświętszej. Od tej pory wiele małżeństw prosiło przed obrazem o cud narodzin – i zostało wysłuchanych, o czym przekonują liczne podziękowania w kilkutomowej już dzisiaj specjalnej księdze.
Trzydzieści lat później, 5 maja 1991 r., kard. Franciszek Macharski przyozdobił obraz koronami, a 23 października 1997 r. miał miejsce uroczysty akt oddania Prowincji Polskiej Księży Najświętszego Serca Pana Jezusa i Regionu Finlandii pod opiekę Matki Bożej Płaszowskiej.
Dwa tygodnie temu, 13 października, parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Płaszowie została ogłoszona diecezjalnym Sanktuarium Błogosławionego Macierzyństwa podczas sumy odpustowej celebrowanej przez abp. Marka Jędraszewskiego. Agata i Mariusz Stańczukowie złożyli swoje wioślarskie medale – złoto mistrzostw świata i brąz mistrzostw Europy – jako wotum dziękczynne.