Dlaczego, za co? O wydarzeniach sprzed równo 70 lat na Wołyniu mało kto w Polsce pyta. Mało kto pamięta o strasznych losach ludności kresowej, niszczonej po kolei przez ludobójstwa: niemieckie, sowieckie i w końcu – wykorzystując ów „dogodny moment” – ukraińskie. Tymczasem mordy na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej kosztowały – jak się ocenia – życie 130 tys. Polaków, nie licząc kilkunastu tysięcy rannych, tysięcy wdów, sierot, bezdomnych, okaleczonych na duchu, którzy nie potrafili i nie potrafią zapomnieć.
Tę lukę w naszej narodowej pamięci postanowiła wypełnić dr Joanna Wieliczka-Szarkowa – historyk, autorka m.in. „Czarnej Księgi Kresów”, „Żołnierzy wyklętych” i wydanej przed miesiącem książki „Wołyń we krwi. 1943”.
Autorka przedstawia wciąż trudną dla stosunków polsko-ukraińskich prawdę o rzezi wołyńskiej dokonanej na Polakach przez nacjonalistów ukraińskich. Robi to w sposób – jak przystało na historyka – pozbawiony emocji, choć budzący emocje. Konkretnie przedstawia – jak we wprowadzeniu do książki pisze Ewa Siemaszko – „teren, sprawców, przebieg i materiał zdjęciowy zbrodni”. Uczula na tragedię kresowiaków, nie snując własnej opowieści, ale podając fakty. Czyni to jednak w sposób przystępny nawet dla tych, którzy z poruszaną w książce problematyką dopiero się spotykają. Zachowuje chronologię wydarzeń, dzięki czemu poznajemy kolejno to, co było: czyli wołyński świat okresu międzywojennego, stopniowo pojawiające się akty wrogości i przemocy wobec Polaków. Lwią część książki dr Wieliczka-Szarkowa poświęca następnie zbrodniczej działalności OUN i UPA zmierzającej do depolonizacji Wołynia, by na końcu przedstawić panoramę powojennego zniszczenia i dożynania polskości „Za drugiego Sowieta” oraz heroiczne próby zachowania pamięci o Polakach na Wołyniu i ich martyrologii.
Dodatkowym atutem książki jest większy krój czcionki, który pozwala na lekturę także tym, którzy zbyt długo na nią czekali, by zachować dobry wzrok.
Bez prawdy o Wołyniu w polskiej krwi nie będzie szczerego pojednania. A bez tego – jak napisano w podpisanej niedawno deklaracji Kościołów w Polsce i na Ukrainie – niemożliwe jest braterskie zbliżenie. Choćby dlatego tak ważna i warta lektury jest ta książka.
Joanna Wieliczka-Szarkowa, "Wołyń we krwi 1943"
Wydawnictwo AA, Kraków 2013, 400 stron
![]() | Radek Molenda |