W miastach ubywa mieszkańców, na wsi przybywa, ale rolników jest coraz mniej. Co właściwie dzieje się na polskiej wsi?
Kazimiera Szczęsna prowadzi 15-hektarowe gospodarstwo we wsi Rzakta, w gminie Wiązowna, na Mazowszu. Będzie w tym roku starościną na dożynkach w diecezji warszawsko-praskiej. Wychowała sześcioro dzieci, doczekała się wnuków i prawnuczki. – Życie na wsi jest piękne. Trzeba tylko zrozumieć tutejszą tradycję, wychować się w niej – mówi z optymizmem.
Pamięta, jak w jej domu święciło się podwórko i całą posesję wodą przyniesioną z kościoła w Wielką Sobotę. Do tej pory utrzymuje tę i inne tradycje, stara się przekazywać je innym. Na warsztatach kulinarnych w domach kultury uczy, jak upiec ciasto drożdżowe czy gliniecką sójkę z kiszoną kapustą. – Śpiewam piosenki ludowe i pasyjne w zespole Wawrzynioki w Gliniance i zespole Rzakcianki. Jeździmy na występy, organizujemy dożynki – opowiada z dumą. – Ale dzisiaj to już nie ta sama wieś, co dawniej.
– Tradycja i wzór życiowych wartości zawsze były przekazywane w rodzinach przez rodziców, babcię i dziadka – mówi Kazimierz Nowak, rolnik z Glinianki, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Miłośników Tradycji i Kultury Ludowej. – Kościół, patriotyzm, ojczyzna były na pierwszym miejscu. Do dzisiaj staram się, żeby tak było w mojej rodzinie. Co jesteśmy warci bez tradycji, w której zostali wychowani nasi ojcowie?
Przywiązani do wiary
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, socjolog wsi, podkreśla, że polska wieś jest wciąż bardziej religijna niż reszta kraju. Jak pisze w „Polska wieś 2018. Raport o stanie wsi”, wiara, praktyki religijne i przywiązanie do katolickich zasad moralnych są obecne wśród rolników i mieszkańców wsi w większym stopniu niż w innych środowiskach społeczno-zawodowych.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 34 (672), 26 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 9 września 2018 r.