Likwidacji Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego zażądał 13 października dr hab. Marek Migalski, politolog, były europoseł.
Marek Migalski napisał między innymi: „teologia nie powinna gościć w murach państwowych uniwersytetów. Dowody na istnienie bogów są, delikatnie mówiąc, raczej wątpliwej natury, dlatego »nauka« o nich nie może być finansowana i traktowana na równi z badaniami geografów, chemików, prawników, literaturoznawców czy (Pan wybaczy) politologów lub socjologów. To zawstydzające, że muszę o tym pisać, bo wydaje się czymś oczywistym, iż trud włożony w refleksję nad naturą aniołów nie jest tym samym, co zgłębianie tajemnicy czarnych dziur. Mam nadzieję, że podziela Pan moje przekonanie”.
Marek Migalski jest politologiem. Był też politykiem, w tym europosłem wybranym w 2009 r. z listy PiS. W 2010 r. został jednak usunięty z delegacji PiS do Parlamentu Europejskiego. Później był związany z ugrupowaniami Polska Jest Najważniejsza i Polska Razem, a w 2019 r. bezskutecznie kandydował do Senatu z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
List do rektora Uniwersytetu Śląskiego Marek Migalski wysłał 13 października. W czwartek 19 października Gazeta Uniwersytecka UŚ zamieściła odpowiedź rektora. Profesor Ryszard Koziołek wskazał, że nie przypadkiem studia teologiczne prowadzą wciąż najznakomitsze uniwersytety w Europie: Oxford, Cambridge, St. Andrews, Nottingham, Heidelberg, Tybinga, Leuven, Humboldta w Berlinie, Sapienza w Rzymie i wiele innych.
Rektor napisał: „Nie sposób sobie wyobrazić humanistyki światowej, a tym samym humanistyki w Uniwersytecie Śląskim, bez obecności myśli Orygenesa, Tertuliana, Augustyna, Tomasza z Akwinu, Jakoba Boehmego, Mistrza Eckharta, Friedricha Schleiermachera, Kierkegaarda, Johna H. Newmana, Dietricha Bonhofera, Clive’a Lewisa, Marcina Lutra, Rudolfa Otto, Karla Rahnera, Simone Weil, Thomasa Mertona, Wincentego Myszora, Paula Tillicha, Leszka Kołakowskiego, Wacława Hryniewicza, Józefa Tischnera, Michała Hellera, Allana Badiou, Chantal del Sol, Agaty Bielik-Robson… Sprowadzenie tak potężnego nurtu humanistyki do funkcji dostarczania „dowodów na istnienie bogów” dowodzi złej woli lub ideowego zacietrzewienia. Bo przecież nie ignorancji, na którą nie pozwalają stopnie naukowe i dorobek Pana Profesora”.
Prof. Koziołek podkreślił, że uniwersytet jest miejscem stawiania pytań i uzyskiwania odpowiedzi w oparciu o naukową metodologię.
Każda hipoteza, nawet wykpiona przez Pana hipoteza »boga«, może być postawiona na nowo, czego dowodzą rozważania o antropiczności wszechświata prowadzone m.in. przez wybitnych fizyków, profesorów Marka Abramowicza czy Krzysztofa Meissnera. Sąsiedztwo fizyki i teologii w uniwersytecie XXI wieku nie tylko się nie wyklucza - jak Pan twierdzi - ale wzajemnie określa i wzbogaca, ustanawiając nowe warunki dla mających przekonania religijne, zaś dla ateistów badając dawne i tworząc nowe języki refleksji egzystencjalnej. Jak pisze współczesny teolog Clayton Crockett: »teologią jest wszystko to, co dotyczy naszych ostatecznych trosk, czyli porusza podstawową kwestię naszego być albo nie być« (za: A. Bielik-Robson).