1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Razem i osobno

Ocena: 0
2139
Każdy czas jest dobry, żeby powiedzieć: my już znowu bawimy się razem.
Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń! – Marysia, chodź, ty jesteś bolszewikiem, a ja cię gonię – Staś nie ma wątpliwości, kto w zabawie ma rolę decydującą. Wakacje biegną w najlepsze, a udział w obchodach i rocznicach przekłada się na dobrą zabawę. Można nareszcie na siebie popatrzeć: ze spokojem, bez irytacji, a nawet z radością i może nawet z zachwytem. Dzieci widzą, że rodzice też potrafią biegać i skakać, grać w piłkę i kopać doły w piasku. Babcia i dziadek widzą, jak ich wnuki zmieniają się każdego dnia. Jak rwą się do zadań: chętnie zetną z dziadkiem stare drzewo, przybiją gwóźdź, pójdą do koni, byle tylko razem. Gotowe są przerwać każdą zabawę, byle tylko móc zrobić coś ważnego. Razem!

Niech więc żyją wakacje! Te szkolne, uczniowskie, które każdy z nas pamięta z dzieciństwa, dają już na całe życie smak wolności. Staś, który już skończył pierwszą klasę, z rozkoszą śpi do dziesiątej, choć słońce łaskocze w nos. A wieczorem można poużywać i grać w piłkę z siostrą i psem aż do zmroku. Poznawanie świata i własnych możliwości trwa całą dobę, na okrągło.

Pewnego dnia Staś wyjątkowo wstał wcześniej i od razu wyszedł, aby z zapałem kopać w ziemi obok werandy, co jest jego ulubioną czynnością w działkowej swobodzie. Ma jakiś nowy pomysł: może to będzie droga, nie całkiem jeszcze wiadomo. Wyjątkowo nie dzieli się swoją wizją z Marysią, zapatrzoną w starszego brata jak w obraz. Głuchy na pytania doprowadza tym Marysię do głębokiej frustracji. Trzeba przyznać, że to zdarza się rzadko, tym bardziej więc musi być dla siostry przykre i niezrozumiałe.

Marysia nie lubi być ignorowana, zresztą kto lubi? Łapie jakąś narzutę i rozkłada ją pod starym stolikiem, na tejże werandzie, opodal brata. – To będzie mój domek – mówi i demonstracyjnie wnosi tam jakieś kamyki i trawy.

Staś czuje pismo nosem i nawet nie próbuje się przysiąść.

W odpowiedzi ciągnie stary wigwam, który dzień wcześniej dzieci odkryły w szopie i który umożliwił im niezłą zabawę. Wciąga do wigwamu koc, stos komiksów i ciasteczka. Ogłasza, że będzie indiańskim wodzem. Marysi trochę rzednie mina, ale nie daje za wygraną. Ogłasza, że domek pod stołem jest tylko i wyłącznie jej domkiem. Nikt inny nie ma tam wstępu.

Jedno w wigwamie, drugie w gniazdku pod stołem. I już nie ma wspólnej zabawy. Co więcej, po kilku minutach zaczyna być nieciekawie, a nawet przykro. Zaczynają się żale i pretensje. Nic nie cieszy.

Wkracza babcia z dydaktycznym przesłaniem na temat współpracy i skutków okopania się we własnym wigwamie. Przesłaniem delikatnym, jak się jej wydaje, i obliczonym na samodzielne przemyślenie przez dzieci. Wygłasza swoją uwagę niezobowiązującym tonem i wycofuje się na zaplecze, wzywając w myśli pomocy anioła stróża i może nawet św. Rity. Po dłuższej chwili do pozornie pogrążonej w lekturze babci dobiega głos Stasia:

– My już znowu bawimy się razem.

Uff, oddycham z ulgą. Udało się, dzieci podjęły dobrą decyzję. Radosne beztroskie wakacje potoczą się dalej. Wszyscy się czegoś nauczyliśmy. Że też w dorosłym świecie sprawy nie toczą się tak szybko i skutecznie. Ale przecież każdy czas jest dobry, żeby powiedzieć: my już znowu bawimy się razem.

Barbara Sułek-Kowalska
fot. Barbara Sułek-Kowalska/Idziemy

Idziemy nr 32 (413), 11 sierpnia 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter