Biskup przypomniał wizytę Jana Pawła II w Radzyminie 13 czerwca 1999 r. Papież mówił wtedy: „Choć na tym miejscu najbardziej wymowne jest milczenie, to czasem potrzebne jest słowo”. – Tajemnica ciszy nie jest tajemnicą bezczynności – tłumaczył bp Solarczyk. – To w ciszy stajemy nad ciałem zmarłej osoby, ale w naszym sercu dokonuje się rewolucja. W tej ciszy odbywa się wejście w bramę Nieba.
Biskup pobłogosławił zioła jako wyraz wdzięczności dla tych, którzy pielęgnują ojczystą ziemię, by nas wyżywiła i upomniał się o odpowiedzialność za nią.
Uroczystości zgromadziły przedstawicieli władz państwowych, samorządowych, wojskowych i kombatantów. Obecna była także córka mjr. Stanisława Wycecha, uczestnika Bitwy Warszawskiej.
– Bój o Radzymin nie był bitwą o miasto, ale o Warszawę, o Polskę, o Europę, o niepodległość – mówił burmistrz Radzymina Zbigniew Piotrowski. – Celebrujemy różne bitwy, ale ta traktowana jest niekiedy jak święto parafialne, a można ją przecież porównać z Odsieczą Wiedeńską! To dzięki niej bolszewizm nie rozlał się na resztę Europy, a Warszawa nie ujrzała ani jednej kuli.
Prezydent Radzymina wspominał odwiedziny u 113-letniego weterana Bitwy Warszawskiej, kpt. Józefa Kowalskiego, który dziś mieszka 460 km stąd. – Pojechaliśmy, by uścisnąć mu dłoń i wręczyć honorowe obywatelstwo miasta. W swej skromności nie mógł uwierzyć, że przyjechaliśmy tylko do niego – wspomina prezydent.
Na koniec odbył się Apel Poległych, a przy pomnikach ofiar Bitwy delegacje władz państwowych samorządowych złożyły wieńce. Uroczystość uświetniły: Orkiestra Dęta z Radzymina oraz Chór Męski im. Józefa Gromali.
Monika Odrobińska |