1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mieszkańcom Woli

Ocena: 0
3328
W pierwszych dwóch tygodniach Powstania Warszawskiego Niemcy wymordowali 50 tys. mieszkańców Woli. O ich upamiętnienie od lat zabiega prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc.
Pierwsze upamiętnienie Rzezi Woli

Hitler na wiadomość o wybuchu Powstania Warszawskiego zareagował rozkazem wymordowania cywilnych mieszkańców stolicy. Za oddziałami najsilniejszej niemieckiej jednostki, dywizji pancernej SS „Hermann Goering”, posuwał się batalion Azerów, byłych żołnierzy Armii Czerwonej, którzy po wzięciu do niewoli w ZSRR w 1941 r. zdecydowali się walczyć po stronie Niemców. Rzezi Woli dokonał ten oddział. Miejscem największego nasilenia mordów był teren przy ul. Górczewskiej 32, między wiaduktem kolejowym a aleją Prymasa Tysiąclecia. W tym miejscu zamordowano 12 tys. mieszkańców Woli. Do szopy służącej do naprawy wagonów PKP spędzano ludzi z okolicznych bloków, w tym z ówczesnego Szpitala Wolskiego z ul. Płockiej (dziś Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc). Stamtąd wyprowadzano grupy na egzekucje. Żywi ustawiani byli pod ścianami na ciałach ludzi przed chwilą zamordowanych. Po rozstrzelaniu zwłoki oblewano benzyną i palono. Wśród ofiar było 38 pracowników szpitala z ul. Płockiej.

Rok później, 5 sierpnia 1945 r., pracownicy tego szpitala podczas specjalnej uroczystości, która rozpoczęła się odprawieniem Mszy Świętej w miejscu zbrodni, ustawili tam drewniany krzyż. Krzyż ze szpitala niosło trzech cudem ocalonych przed rokiem mężczyzn: dr Leon Edward Manteuffel-Szoege, uznany po wojnie ojcem polskiej kardiochirurgii, dr Stefan Wesołowski, organizator polskiej urologii, oraz student medycyny Jerzy Napiórkowski. Na miejsce upamiętniające zbrodnię udali się po Mszy Świętej odprawionej o godz. 7.30 w szpitalnej kaplicy. Od tamtego czasu co roku 5 sierpnia pracownicy Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc czczą pamięć poległych. Po Mszy Świętej, apelu poległych, z kwiatami i zniczami idą na miejsce kaźni upamiętnione krzyżem.

Pracownicy Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc
co roku 5 sierpnia udają się na miejsce zbrodni

Po raz pierwszy w przestrzeni publicznej nazwiska 38 zamordowanych pracowników Szpitala Wolskiego (nie mylić z obecnym Szpitalem Wolskim przy ul. Kasprzaka) utrwalone zostały dzięki o. Andrzejowi Rębaczowi, redemptoryście. W 2004 r. o. Rębacz przebudował dziedziniec pod kościołem pod wezwaniem św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej na pomnik poświęcony ofiarom Rzezi Woli. – Ojciec Rębacz zwrócił się do mnie z propozycją umieszczenia tam nazwisk 38 ofiar personelu Szpitala, co przyjąłem z wdzięcznością – mówi prof. Zieliński.

Jak się okazało, już w wolnej Polsce trzeba było walczyć, by miejsce to nie zostało zbezczeszczone. Prof. Jan Zieliński uczestniczy w obchodach rocznicy od 1961 r. – od kiedy został pracownikiem szpitala, a potem ordynatorem kliniki chorób płuc. – Kiedy w 2003 r. poszliśmy pomodlić się i złożyć kwiaty, okazało się, że krzyż zniknął. Zmurszały krzyż usunęły władze dzielnicy. – Byłem załamany, ale jeden z naszych pacjentów, który pochodził z Hajnówki, widząc moje przygnębienie, zaproponował, że przygotuje nowy krzyż. Tak się też stało. Po miesiącu solidny, dębowy krzyż znów upamiętniał miejsce męczeństwa mieszkańców Woli – mówi prof. Zieliński. I dodaje – jeśli tygodnik „Idziemy” czytany jest w Hajnówce, tą drogą dziękuję twórcy krzyża, który leczył się w Warszawie przed 10 laty.

Miejsce pamięci zostało poważnie zagrożone, kiedy w 2004 r. w jego bezpośrednim sąsiedztwie stanął salon samochodowy wraz z parkingiem. Inwestor planujący powiększenie budynku handlowego zabiegał o przeniesienie krzyża pod nasyp kolejowy. Dzięki protestom, w tym środowisk kombatanckich, udało się ten pomysł zablokować. – Zwracałem się w tej sprawie też do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która uznała to miejsce za miejsce pamięci narodowej – opowiada prof. Zieliński. Rada ufundowała też stojący tam obecnie 8-metrowy krzyż. Widoczna na metalowej obudowie krzyża postać Chrystusa jest wypalona. Przyczernione dolne ramię krzyża symbolizuje masowe palenie zwłok pomordowanych.

– Po przejściu na emeryturę pomyślałem, że nie można zapomnieć o pomordowanych tysiącach ludzi i postanowiłem odszukać ich nazwiska – mówi prof. Zieliński. Za pośrednictwem audycji w Telewizji Trwam dotarł do rodzin pomordowanych. – Od 2008 r. udało się ustalić tysiąc nazwisk. Do odsłoniętego już w 2012 r. krzyża dołączyć mają, prawdopodobnie we wrześniu, granitowe tablice z nazwiskami około tysiąca zamordowanych – wyraża nadzieję prof. Zieliński. – Chcę kontynuować poszukiwania, by upamiętnić kolejne osoby – zapowiada. Informacje można kierować drogą mailową na adres: j.zielinski@igichp.edu.pl lub listownie: prof. Jan Zieliński, Instytut Gruźlicy, ul. Płocka 26, 01-138 Warszawa.

Tradycyjnie już, 5 sierpnia o godz. 7.30 Mszą Świętą w kaplicy Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc przy ul. Płockiej 26 rozpocznie się modlitwa za pomordowanych mieszkańców Woli i pracowników szpitala.

Irena Świerdzewska
fot. arch. E. Wojdy

Idziemy nr 31 (412), 4 sierpnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter