Jak przekazać młodzieży wiedzę bardziej integralną, która pozwoli dobrze żyć?
„Humanole na budowę” – taki lub podobne teksty można usłyszeć od licealistów z klas niehumanistycznych. Postrzegają oni humanistów jako tych kiepskich z matmy i prawdopodobnie w ogóle kiepskich w szkole. Być może takich, którzy, aby zachować twarz, idą do klasy humanistycznej, bo wydaje się, że tam łatwiej jakoś się prześlizgnąć. Niestety, u jeszcze naiwnej młodzieży pokutuje oświeceniowy mit dwóch kultur.
Dziś pilne jest połączenie obu dziedzin. Nauki humanistyczne są tak samo praktyczne i życiowe, co pozostałe. Stereotypowy podział oddala od ważniejszego pytania: jaki sens mają studia uniwersyteckie, po co w ogóle się uczyć? Problem nie polega na odzyskaniu prestiżu konkretnych dziedzin, tylko na tym, jak przekazać młodzieży wiedzę bardziej integralną, która pozwoli dobrze żyć. Tylko co to oznacza: „żyć dobrze”?
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 34 (672), 26 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 9 września 2018 r.