1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Braterstwo czy "czerwona zaraza"?

Ocena: 0
5612
Warszawski Sąd Rejonowy umorzył sprawę "dewastacji" Pomnika "Czterech Śpiących". Wskazał też, że obiekt ten powinien zostać usunięty z przestrzeni publicznej. Czy mimo to władze stolicy będą dalej forsować jego powrót na centralny plac warszawskiej Pragi?
W nocy z 16 na 17 września 2011 r., tuż przed 77. rocznicą napaści ZSRR na Polskę, dziewiętnastoletni Wojciech B. i Daniel L. wymalowali czerwoną farbą na pomniku Polsko-Sowieckiego Braterstwa Broni przy pl. Wileńskim napis: „Czerwona zaraza”. Taki sam napis umieścili również na pomniku Wdzięczności Armii Czerwonej w Parku Skaryszewskim. Obydwaj sprawcy pochodzili z dobrych domów, byli świeżo upieczonymi maturzystami renomowanego warszawskiego liceum, które ukończyli z dobrymi ocenami. Zostali szybko ujęci. Zadziwiająco szybko. Postawiono im zarzut zdewastowania pomników.

Warszawski Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ na początku lipca br. sprawę jednak umorzył. Jako podstawę do uzasadnienia wyroku sędzia Ewa Grabowska wskazała, że oba obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” oraz „Braterstwa Broni”, których „znieważenia” dokonali oskarżeni, nie mogą zostać uznane za pomniki w rozumieniu art. 261 KK. Zdaniem sądu, obiekty te nie spełniają definicji pomnika, bowiem „ochronie prawnej podlega obiekt wzniesiony dla upamiętnienia zdarzenia bądź uczczenia osoby, której ta cześć jest należna”. Sędzia Grabowska podkreśliła, że obiekty Wdzięczności Armii Radzieckiej oraz Braterstwa Broni „wzbudzają wiele kontrowersji i emocji zarówno wśród historyków, jak i mieszkańców Warszawy (…). Dla jednych są symbolem komunizmu, dla innych – zakłamanym świadectwem w historii dziejów Polski, kiedy to armia sowiecka nie udzieliła pomocy Powstaniu Warszawskiemu”.

Sąd wskazał w swoim postanowieniu, że w otoczeniu pomnika Braterstwa Broni znajdowały się budynki, „w których sowiecki aparat bezpieczeństwa dokonywał represji na obywatelach polskich związanych przede wszystkim z konspiracją niepodległościową”. Tu wymienił Trybunał Wojenny, Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, placówki NKWD i obozy dla aresztowanych przez NKWD.

Wyrok wydany jest w podobnym duchu jak dołączona do sprawy opinia historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego.

Póki wyrok w sprawie nie będzie ostatecznym werdyktem, młodzi mężczyźni proszą, aby nie podawać ich nazwisk do publicznej wiadomości. – Mieliśmy to szczęście spotkać na naszej ścieżce edukacyjnej i życiowej ludzi, którzy nie bali się poprawności politycznej i jasno mówili nam o faktach historycznych – mówi nam Wojciech B. – Kształtowali w nas poczucie zdrowej miłości do Ojczyzny, ucząc nas rozumieć i czuć sercem znaczenie słów: Bóg, Honor i Ojczyzna. Ucząc nas nie tylko historii, ale też wskazując, że jej spuścizny trzeba bronić jak żywego bastionu także dziś. Wspomniane pomniki uznajemy jako relikty dominacji sowieckiej. Oburzało nas, że w przestrzeni publicznej fałszuje się historię – wyjaśnia motywy swojego działania Wojciech B.

– Naszym czynem chcieliśmy zademonstrować swój sprzeciw wobec tego, co się dzieje w Polsce z podobnymi obiektami, ale także wobec „podtrzymywania” wciąż idei komunizmu – dodaje Daniel L.

Podczas pierwszej rozprawy, na początku czerwca 2012, sąd uznał Wojciecha B. i Daniela L. winnymi zarzucanych im czynów, skazując ich na 20 godzin prac społecznych przez 10 miesięcy oraz poniesienie kosztów czyszczenia pomników: w Parku Skaryszewskim – ok. 900 zł i na pl. Wileńskim – ponad 11 000 zł. Kiedy odwołali się do drugiej instancji Sądu Rejonowego, zmieniono wobec nich zarzuty. Tym razem uznano, że popełnili tylko przestępstwo z art. 261 KK – znieważenie, za które groziły mniejsze konsekwencje niż za zniszczenie mienia. Ku zaskoczeniu policjantów i prokuratorów, obaj oskarżeni oświadczyli, że nie przyznają się do zarzutu znieważenia i odmawiają składania wyjaśnień. Choć Sąd Rejonowy umorzył postępowanie, to jeszcze nie koniec sprawy. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ złożyła zażalenie i sprawa będzie miała dalszy bieg w sądzie okręgowym.

KONTROWERSJE WOKÓŁ POMNIKA

17 września 2011 r. – w dniu, w którym dziewiętnastolatkowie zostali zatrzymani – jak relacjonowały media (m.in. niezależna.pl), pod pomnikiem Braterstwa Broni rosyjski generał złożył wieniec kwiatów. Internet obiegło zdjęcie, na którym policjanci w nieoznakowanym aucie stoją przy pomniku – jakby pilnowali złożonej wiązanki.

Zastanawia, dlaczego z taką pieczołowitością władze Warszawy obchodzą się z kontrowersyjnym monumentem. Pomnik „Czterech Śpiących” usunięty został czasowo z okolicy Dworca Wileńskiego w listopadzie 2011 r. z powodu budowy stacji metra przy pl. Wileńskim. Trafił do renowacji, której kosztorys według różnych źródeł szacuje się od 1 mln zł do 2 mln zł. Odrestaurowany wróci w okolice miejsca, gdzie stał pierwotnie – przesunięty będzie ok. 80 m od dotychczasowej lokalizacji, w kierunku ul. Cyryla i Metodego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter