1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kanikuła i spa

Ocena: 0
3726
Zapewne nie wszyscy czytelnicy „Idziemy” pamiętają, że najcieplejszy okres roku, czyli czas od końca czerwca do końca sierpnia, dawniej bywał nazywany kanikułą. To określenie, we współczesnej polszczyźnie już nieużywane, ma ciekawą historię. Pochodzi ono od łacińskiego słowa canicula, które pierwotnie oznaczało po prostu małego psa, jest to bowiem zdrobnienie od rzeczownika canis, czyli ‘pies’. Wtórnie słowo canicula zaczęto odnosić do Syriusza, najjaśniejszej gwiazdy w Gwiazdozbiorze Psa. Skoro zaś Słońce znajduje się w tym gwiazdozbiorze od 22 czerwca do 23 sierpnia, to naturalne było następne przesunięcie znaczenia omawianego rzeczownika, którym zaczęto określać ten okres roku. W tym właśnie znaczeniu kanikuła trafiła do polszczyzny.

W XVI-wiecznym słowniku Jana Mączyńskiego czytamy, że kanikuła to ‘psie dni, które się o św. Małgorzacie poczynają, a ku św. Bartłomiejowi trwają’. W pochodzącym z połowy XX wieku słowniku pod redakcją Witolda Doroszewskiego znajduje się następująca definicja: ‘okres największych upałów letnich; upały’, ilustrowana m.in. cytatami z „Fircyka w zalotach” Franciszka Zabłockiego: Kanikuła panuje, nieznośnie gorąca oraz z „Pokolenia” Bohdana Czeszki: Jest teraz szczyt kanikuły. Po upalnym dnu następuje duszna noc. Cytowane znaczenia są aksjologicznie neutralne, jednak dawniej w polszczyźnie występowało także znaczenie wartościujące negatywne: ‘szaleństwo, pomieszanie zmysłów od nadmiernych upałów’ oraz – jeszcze w słowniku Doroszewskiego – znaczenie przenośne: ‘okres rozmarzenia, wzmożonego pociągu płciowego’. Oba te znaczenia, które wiążą się z obserwacją ludzkich zachowań w czasie upalnego lata, wyszły już z użycia, jednak można je odnaleźć w wielu tekstach. Stefan Żeromski w swoich dziennikach wyznawał np.: Znów nadchodzi na mnie kanikuła marzycielstwa.

Warto przywołać jeszcze jeden wątek związany z omawianym słowem. Juliusz Słowacki w jednym z listów pisał: [jesień] to zwykła pora roku, w której mię napada poetyczna kanikuła już od czterech lat bez wyjątku. Odnaleźć tu można ślad dawnego przekonania, że kanikularne (ten przymiotnik również dawniej występował w polszczyźnie) upały są przyczyną wielu chorób – zwłaszcza umysłowych, ale też zaniku weny poetyckiej. Za wspaniałą poetycką polemikę z tym przekonaniem można uznać cykl wierszy Jana Andrzeja Morsztyna zatytułowany „Kanikuła abo Psia Gwiazda”.

Na koniec zapowiadane przed tygodniem spa. Określenie to wiąże się z nazwą belgijskiego uzdrowiska Spa oraz z łacińskim wyrażeniem sanus per aquam lub sanitas per aquam, czyli ‘zdrowy dzięki wodzie’ lub ‘zdrowie dzięki wodzie’. Wbrew temu źródłosłowowi współcześnie spa nie oznacza jednak miejsca, w którym wykonuje się różne formy hydroterapii, lecz raczej miejsce, w którym można się poddać różnorakim zabiegom kosmetycznym i pielęgnacyjnym, często, ale wcale nie zawsze związanym z wodą.

dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 32 (413), 11 sierpnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter