1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wywalczone i wymodlone

Ocena: 0
16243
Zaczęło się skromnie. Plebania mieściła się w starym wiejskim budynku. W tym samym mieściła się także tymczasowa maleńka kaplica. Dla księdza pozostawał maleńki pokoik, który był równocześnie kancelarią i w którym stał konfesjonał. Więcej miejsca nie było. Mieszkanie dla proboszcza można było urządzić jedynie na strychu.

– Zorganizowałem pierwsze rekolekcje adwentowe. Był śnieg i plucha, ale ludzie nie zniechęcali się pogodą, przychodzili i długo czekali do spowiedzi. Wtedy zrozumiałem, że jeśli tacy są moi parafianie, to uda się i wybudować kościół – opowiada ks. Żmijewski.

Kościół zaprojektowany przez architekta Michała Sandowicza kojarzył się z wizerunkiem piastowskiego orła. Niestety, były trudności z jego zatwierdzeniem przez władze. Zgoda była na tymczasową kaplicę, a w projekcie były fundamenty i kamienna podmurówka. – Kiedy w Wydziale ds. Wyznań dowiedziałem się, że nie ma zgody na budowę kościoła, poszedłem z awanturą do bp. Jerzego Modzelewskiego: „Po co mnie kierujecie tam, gdzie mi nie wolno budować?” – pytam. A biskup na to: „Kto jest dla księdza władzą?”. „No biskup!” – mówię. „No właśnie” – odparł bp Modzelewski i obiecał, że sprawę załatwi w urzędzie. I załatwił – wspomina po blisko 40 latach ks. Żmijewski.

Budowanie trwało w latach 1977-1979. Potem ks. dr Zbigniew Skiełczyński, historyk i późniejszy proboszcz w Górkach pisał, że „był to czas wielkiego entuzjazmu, trwające dwa lata wielkie nabożeństwo budowania kościoła”.

Zaangażowanie ludzi przy pracy było ogromne. Budowę wspierali materialnie także kard. Stefan Wyszyński i bp Jerzy Modzelewski, który w maju 1979 r. świątynię konsekrował. Niestety, w 1999 r. kościół spłonął. Obecny jest murowaną repliką tamtej budowli.

Przykład Górek Kampinoskich pokazuje metody działań władz komunistycznych, które z zasady uznawały, że liczba kościołów jest wystarczająca, a zabiegi o budowę nowych – nieuzasadnione i szkodliwe ideologicznie.

WŁADZA I KOŚCIÓŁ

Tymczasem o ile w pierwszych latach po II wojnie światowej wiele zniszczonych kościołów odbudowano, to już od lat 50. nie pozwolono budować nowych. Działo się to w sytuacji, gdy w wielu miastach powstawały nowe osiedla liczące nieraz kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Na fali „odwilży” od stycznia 1957 r. do maja 1958 r. w całej Polsce wydano 245 zezwoleń na budowę bądź rozbudowę obiektów sakralnych, ale znaczna część z nich po kilku miesiącach została cofnięta. W czerwcu 1958 r. Biuro Polityczne KC PZPR podjęło decyzję o wstrzymaniu zezwoleń na budowę kościołów i kaplic w całym kraju i wzmocnieniu obsady wydziałów ds. wyznań w związku z koniecznością „lepszego i skuteczniejszego przeciwstawienia się politycznej ofensywie klerykalnej”.

Tych, którzy nie chcieli uczestniczyć w akcjach przeciwko Kościołowi, usuwano z pracy. Trzech sędziów z Sądu Rejonowego w Mielcu, którzy mieli odwagę unieważnić konfiskatę 250 tys. złotych posiadanych przez tamtejszego proboszcza, decyzją Rady Państwa zdjęto ze stanowisk i pozbawiono immunitetu. „Jest to przykład, jak należy postępować z pracownikami państwowymi, którzy postępują tak, jak gdyby byli urzędnikami Watykanu, a nie Polski Ludowej” – mówił na posiedzeniu egzekutywy Krakowskiego Komitetu PZPR najbliższy współpracownik Gomułki, Zenon Kliszko.
Istotne znaczenie zapobiegawcze ma właściwa polityka represyjna. Konieczne jest stosowanie w porę właściwych i dolegliwych środków represyjnych wobec organizatorów i inspiratorów nielegalnego budownictwa, pryjmując jako zasadę, iż wymierzone kary, a zwłaszcza finansowe, muszą być przez wiernych odczuwalne

Instrukcja dla SB i MO
Tymczasem w całej Polsce, począwszy od lat 50., istniało kilkuset społecznych komitetów budowy kościołów. Najwięcej na Podkarpaciu, ale także w Warszawie i innych wielkich miastach. Członków tych komitetów traktowano jako „niebezpieczny element” i starano się skutecznie utrudnić im życie. Mimo to ludzie wykazywali się wielką odwagą. W 1962 r. pod petycją domagającą się wydania zezwolenia na budowę kościoła w parafii św. Zygmunta na warszawskich Bielanach podpisało się 2 tys. osób świadomych, że mogą ponieść tego konsekwencje. Na warszawskim Grochowie pod petycją do władz o zgodę na budowę kościoła Nawrócenia św. Pawła podpisało się jednej niedzieli ponad 10 tys. ludzi, podając swoje imiona, nazwiska i adresy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter