Kadr z serial "Nasze matki, nasi ojcowie" (fot. TVP)
W dyskusji prowadzonej przez Jacka Karnowskiego udział wzięli Krzysztof Feusette z portalu „W polityce”, Barbara Sułek-Kowalska z tygodnika „Idziemy”, Łukasz Warzecha, publicysta „Faktu”, oraz Piotr Zaremba z tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
Niemieckie kłamstwa w TVP - posłuchaj!
Trzyczęściowy serial produkcji telewizji ZDF sprzedano już do kilkudziesięciu krajów. W Polsce film okazał się najchętniej oglądanym programem. W poniedziałek, kiedy wyemitowano pierwszy odcinek, przed telewizorami nastawionymi na Jedynkę zasiadło 3 mln 086 tys. widzów, a we wtorek, kiedy nadano drugi z odcinków, było ich o prawie 182 tys. więcej. Udziały w rynku widowni wyniosły 24,7 oraz 25,4 proc. Oznacza to, że film obejrzała co czwarta osoba mająca w poniedziałkowy wieczór włączony telewizor. Jego przeciwnicy obawiają się, że będzie on kształtował fałszywą opinię o wojnie i Polakach na świecie.
Szewach Weiss w debacie w TVP po emisji ostatniego odcinka stwierdził, że to antypolski kompleks Niemców. „Ten film z punktu widzenia kinematografii jest dobry, ale byłoby lepiej, jakby pojawiła się w nim Irena Sendlerowa czy rodzina Góralów, która uratowała niejedną żydowską rodzinę” – zauważył były ambasador Izraela w Polsce. Ppłk Tadeusz Filipkowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w tej samej dyskusji zaznaczył, że to obraza pamięci AK. Film jest fałszem historycznym. „Czy w AK byli antysemici? Tak, byli, ale jeśli ktoś mówi, że AK była antysemicka, to będziemy ostro protestować” – podkreślił.
Łukasz Warzecha jednak w dyskusji w Radiu Warszawa przyznał, że dostrzegł pozytywne strony emisji tego filmu. – Od początku nie włączałem się do chóru, który mówił, że nie należy go puszczać. Dorośli ludzie mają prawo zobaczyć, co się na ich temat mówi. Ten film wywołał dyskusję. Wysyp ironicznych memów nie byłby możliwy, gdyby go nie pokazano – stwierdził. Zastrzegł jednak przy tym, że emisję serialu powinny poprzedzać komentarze historyków, którzy wskazywaliby konkretnie, do jakich przekłamań dochodzi w każdym odcinku. Jako przykład wskazał emisję „Stawki większej niż życie”, którą w latach 90. zaopatrzono w komentarze prof. Pawła Wieczorkiewicza.
Krzysztof Feusette miał inne zdanie. – Jeśli wnuki akowców mają oglądać dziś obraz swoich dziadków jako antysemitów i morderców, jako ludzi brudnych moralnie i fizycznie – to jest to skandal! Absolutnie podpisałbym się pod wnioskiem o odwołanie prezesa Brauna – stwierdził. Jacek Karnowski zastanawiał się, czy jeśli TVP chciała doprowadzić do debaty nad serialem, to emisja nie powinna się odbyć na kanale TVP Historia. Sam film określił jednoznacznie jako narodowe poniżenie, uderzenie w kręgosłup polskiej tożsamości – w Armię Krajową.
Piotr Zaremba zaprezentował wyważone stanowisko. – Nie używałbym słowa „poniżenie”. Ale ten film jest groźny. Przedstawia bowiem bardzo spójną wersję historii. I stosuje szantaż emocjonalny: jeśli polubiłeś bohaterów, przyjmij taką wersję historii – mówił publicysta. Bronił jednak samego faktu wyemitowania obrazu, dowodząc że bez jego znajomości Polacy nie mieliby dostatecznych argumentów w dyskusji z Niemcami czy widzami z innych krajów. Barbara Sułek-Kowalska nazwała „skandalem” brak polityki historycznej i zaniedbania w realizacji takiej polityki kulturalnej, która umożliwiałaby polskim instytucjom za granicą promocję prawdziwego obrazu polskiej historii.
Publicyści byli zgodni co do jednego. Polska nie ma własnej, spójnej, polityki historycznej i nie potrafi zrównoważyć coraz skuteczniejszej propagandy niemieckiej żadnymi własnymi produkcjami. – Żadne filmy dokumentalne nie mają szans w rywalizacji z komercyjnym serialem – podkreślił Piotr Zaremba.
Jak więc docierać do prawdy? Niektórzy historycy podkreślają, że prawda jest jedna, natomiast różne mogą być jej interpretacje. Utrwalona w serialu wersja II wojny światowej przekazuje coraz częściej obecny w Niemczech sposób mówienia o historii, zainicjowany po zjednoczeniu dwóch państw niemieckich w 1990 roku. Od tamtego czasu coraz częściej mówi się tam, że Niemcy także byli ofiarami nazistów, że nazizm był dla nich jako „narodu filozofów” czymś zupełnie obcym.
Jaką wizję prawdy odczytają widzowie niemieckiego serialu? Centrum Informacji TVP w swoim komunikacie napisało: „Polski widz sam oceni niemiecki serial”. Zasadne jednak wydaje się pytanie, czy przeciętny Polak będzie potrafił dokonać oceny. Czy nieustanne od kilku lat okrajanie nauki historii w szkołach, a wcześniej, w dobie socjalizmu, zmanipulowana edukacja historyczna nie utrudniają przeciętnemu polskiemu widzowi wyciągać z serwowanych mu medialnych przekazów właściwe wnioski i odróżniać prawdę od fałszu? Zdaniem Barbary Sułek-Kowalskiej eliminowanie historii z programów nauczania w szkołach to porażka w batalii o politykę historyczną. – Jeśli rodzice nie będą wymuszać nauki historii, to daleko nie zajedziemy – stwierdziła publicystka „Idziemy”. A prawo do poznawania prawdy ma każdy.
Ostatnie przed wakacjami wydanie Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3 w sobotę 29 czerwca o godz. 9.09 na 106,2 FM.
Ponadto w Salonie 22 czerwca (audio):
"Do Niemiec na roboty!"
Kto wygra w Elblągu?
Finansowanie partii
CYTAT TYGODNIA
Wszyscy jesteśmy grzesznikami, lecz prosimy Pana, byśmy nie byli hipokrytami. Oni nie wiedzą, czym jest przebaczenie, radość, miłość Boga.Papież Franciszek
na swym koncie na Twitterze
SALON DZIENNIKARSKI FLORIAŃSKA 3
Wspólna audycja Radia Warszawa, Tygodnika Idziemy i portalu wPolityce.pl.
Startuje w każdą sobotę po 9:00 na falach Radia Warszawa (106,2 FM, 3,5 mln osób w zasięgu do kilkudziesięciu kilometrów od Warszawy).Audycję transmituje lub retransmituje już 10 lokalnych stacji radiowych: Radio Rodzina z Wrocławia, Radio Głos z Pelplina, Katolickie Radio Podlasie z Siedlec, Radio Nadzieja w z Łomży, Radio Plus Legnica, Radio Plus Radom, Radio Plus Kielce, Radio Plus Opole, Radio Via z Rzeszowa, Katolickie Radio Fiat z Częstochowy i Radio Polonia z Londynu.
Poprzednie wydania Salonu dostępne są w archiwum audio.
![]() |