Felietony
W czerwcu minął rok. Dwanaście miesięcy od jednego z najtrudniejszych dni w życiu Ryszarda Szurkowskiego.
Multi-kulti przedstawia się jako koniec wielkich narracji.
Nie mogę na to wszystko patrzeć spokojnie i nie ma we mnie na to zgody.
Dzięki roztropności jesteśmy w stanie odkryć, jakie decyzje są najlepsze.
Proszę sobie wyobrazić następującą sytuację.
Odróżniać to co ważne, od tego co pilne.
Na szczęście nie zanika chęć kibicowania najlepszym.
W mediach nie brak pomysłow, jak szybko naprawić Kościół.
Pamiętajmy, że „rzeczywistość jest ważniejsza od idei”.
Za rok o tej porze będziemy odliczali dni, a potem już godziny do rozpoczęcia letnich igrzysk olimpijskich.