Kto czytał „Miłość w czasach zagłady” Hannie Münzer, z wyczekiwaniem przyjmie najnowszą powieść tej autorki – „Marlene”.
To prequel pierwszej wojennej powieści, a tytułowa Marlene jest przyjaciółką poprzedniej bohaterki. Stojąc pod jej zburzoną kamienicą, sądzi, że przyjaciółka już nie żyje. Ile dróg będzie musiała przebyć, zanim się spotkają?
Bohaterki Münzer wpływają na historię. Autorka gloryfikuje kobiety działające w partyzantce; wiele z nich to Polki. Widzimy je w ruchu oporu i wśród więźniarek KL Auschwitz – pełne męstwa. Książka to manifest na rzecz pokoju. Ziemia mogłaby być rajem – mówią bohaterowie – gdyby tylko ludzie umieli żyć w pokoju. O ten pokój powinny zabiegać kobiety.
Marlene twierdzi, że mężczyźni uczą się, jak zabijać, kobiety – jak przeżyć. To one uprzątają powojenne gruzy i to od nich zależy przerwanie zaklętego kręgu wojen. Jak robi to Marlene? Postanowiła przeżyć, by dać świadectwo. Sprawiedliwych jest w książce – i na świecie! – więcej, niż nam się wydaje.
Hannie Münzer, „Marlene”, Insignis, Kraków 2017, ss. 547