Zespół Kanaan z koncertu tworzy spektakl. Chce, żeby każda piosenka była zaskoczeniem.
– Często zadawałem sobie pytanie, co mógłbym robić, aby budować Kościół i Królestwo Boże, wykorzystując te narzędzia, którymi obdarzył mnie Pan Bóg… Przez wiele lat to pytanie pozostawało bez odpowiedzi, a ja czułem, że rozsadza mnie coś, co nie może znaleźć ujścia. Wszystko zmieniło się, kiedy zacząłem tworzyć piosenki – opowiada Kuba Kornacki, autor muzyki i tekstów granych przez zespół.
Podczas cieszącego się ogromną popularnością konkursu Debiuty 2013 w Dobrym Miejscu w Warszawie zespół Kanaan nie miał sobie równych, zgarnął zarówno Nagrodę Publiczności, jak i Nagrodę Jurorów, a więc wszystko, co było do wzięcia. Jurorzy podkreślali, że Kanaan nie naśladuje nikogo, tworzy niepowtarzalny styl.– Każda piosenka, która powstaje w naszym zespole, jest dla mnie wielkim darem Pana Boga. Ważną inspiracją jest dla mnie Biblia, ale staram się nie cytować jej wprost. Zawsze zawieram w piosenkach jakiś ślad osobistego spotkania z Bogiem. Wiele lat bałem się zająć muzyką ewangelizacyjną – opowiada Kuba – a najbardziej bałem się największego grzechu, jaki może popełnić twórca – banału. Bo jak mówić o Bogu i nie powtarzać tego, co już setki osób przede mną wyśpiewały na wszystkie możliwe sposoby? W czasie modlitw piosenki przychodziły z niezwykłą łatwością, całe – z muzyką i słowami. Wiedziałem, że to nie moje dzieło, ale prezent od Boga. Przyjaźń z Panem jest najbardziej oszałamiającą przygodą, jaką człowiek może przeżyć – podkreśla muzyk.
Kanaan chce trafiać nie tylko do osób wierzących, ale przede wszystkim do tych, którzy poszukują Boga albo bardzo oddalili się od Niego.
– Chciałbym, aby osoby, które nie znają Biblii, bo po prostu nie chodzą do kościoła, zobaczyły, że kultura oparta na Ewangelii może być dla współczesnego człowieka atrakcyjna, zaskakująca i inspirująca.
„Tato”, „Gdybym był bogaczem”, „Song Daniela”, „Diana”, „Kantyk Mojżesza” – to tylko niektóre piosenki Kanaanu.