Projekcjom wybranych pozycji ostatniego sezonu i obrazów przedpremierowych, które wkrótce wejdą na ekrany, towarzyszyły cykle specjalnie dobranych filmów muzycznych i krótkometrażowych. Można powiedzieć, że z tych wyselekcjonowanych pozycji (nagradzanych wcześniej na międzynarodowych festiwalach), wyłonił się skrótowy obraz tendencji panujących we współczesnym kinie artystycznym, zwanym często „autorskim”. Najciekawszą artystycznie pozycją festiwalową okazał się wysmakowany plastycznie „Koneser” włoskiego reżysera Giuseppe Tornatorego o miłosnym zauroczeniu podstarzałego antykwariusza, historyka i wyrafinowanego znawcy sztuki. Autor filmu pokazuje przemianę odludka i mizantropa w zawiedzionego mężczyznę. Film ten wszedł już na ekrany kin.

Za niezmiernie charakterystyczne obrazy należy uznać dwa filmy w koprodukcji belgijsko-holenderskiej: „W kręgu miłości” i „Borgman”. Wyłania się z nich wstrząsający obraz moralnego upadku we współczesnej Europie. W pierwszym filmie oglądamy kochające się młode małżeństwo, podróżujące z koncertami muzyki country, dramatycznie przeżywające nowotworową chorobę i śmierć siedmioletniej córeczki. Trauma po stracie córki wyzwala w nich niechęć, niezrozumienie sensu cierpienia i bluźnierczą agresję. Drugi z filmów wydaje się jeszcze bardziej przerażający. Bohaterem jest przywódca tajemniczej bandy (być może satanistycznej?), wkradającej się do domu zamożnego holenderskiego małżeństwa z trojgiem dzieci. Banda morduje po kolei zawadzające im osoby i w końcu uprowadza dzieci. W tych w gruncie rzeczy nihilistycznych i bluźnierczych filmach brak jest jakichkolwiek moralnych i religijnych punktów odniesienia.
Dodajmy do tego przedpremierowo pokazany francuski utwór „Camille Claudel, 1915”, którego bohaterką jest związana w młodości z Augustem Rodinem rzeźbiarka, siostra katolickiego pisarza Paula Claudela, zamknięta w prowadzonym przez zakonnice zakładzie dla psychicznie chorych. Dramat artystki zderzony tu został z dwuznacznie pokazanymi dylematami jej brata, dyplomaty i pisarza, który zabrania jej opuszczenia zakładu. Tak więc z pokazanych w Kazimierzu filmów wyłonił się niewesoły obraz upadku moralnego współczesnej europejskiej kultury.
![]() |
|