Realizując „Blue Jasmine”, przypomniał sobie, że na Manhattanie mieszkają nie tylko sfrustrowani intelektualiści i zblazowani artyści, lecz także różnej maści przedsiębiorcy i finansiści. I tym razem autor „Annie Hall” i „Zeliga” nie zrealizował typowej dla siebie komedii ze strumieniem zabawnych dialogów i gagów, ale raczej satyryczny komediodramat obyczajowy. Przyczynia się do tego głównie niebywała kreacja Cate Blanchett, znakomitej aktorki australijskiej, od kilku lat z sukcesami grającej w Ameryce i Wielkiej Brytanii.
Blanchett gra tu tytułową postać z zacięciem szekspirowskim, jakby kreowała ni mniej ni więcej tylko matkę Hamleta. Rola ta przytłacza całą akcję z jej satyrycznymi podtekstami i nadaje jej rys niemal tragiczny, co u Allena wydaje się dziwne. Daleko jesteśmy od czasów, kiedy reżyser popisywał się dowcipami typowymi dla mieszanki humoru żydowskiego i amerykańskiego.

„Blue Jasmine”, USA, 2012. Scenariusz i reżyseria – Woody Allen. Wykonawcy: Cate Blanchett, Alec Baldwin, Sally Hawkins, Peter Sarsgaard i inni. Dystrybucja – Kino Świat.
![]() | Mirosław Winiarczyk |