Ze śmiercią kard. Grocholewskiego kończy się wielki rozdział "polskiej" historii w Watykanie, ale trzeba się cieszyć, że taka epoka w ogóle była. Mieliśmy swoje chwile chwały a teraz przychodzi czas na innych, bo tak toczą się dzieje
- oceniła z kolei w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną Hanna Suchocka, przez lata ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej.
Kardynał Grocholewski utrwalił się w mojej pamięci jako typowy poznaniak a więc człowiek bardzo zasadniczy. Bardzo utkwiło mi w pamięci akcentowanie przez niego konieczności przestrzegania procedur. Zawsze dawał o sobie znać ten jego duch prawniczy
- powiedziała była premier RP.
Hanna Suchocka zachowuje miłe wspomnienia związane z postacią kard. Grocholewskiego. Był bowiem, jak zauważa, zawsze otwarty na spotkania, często bywał w ambasadzie, np. otwierając różne spotkania. Ponadto był mile widziany w towarzystwie, bo zawsze miał coś ciekawego do opowiedzenia.
Podczas każdego spotkania dzielił się różnymi obserwacjami z miejsc w których bywał, a jako 'minister edukacji' całego Kościoła jeździł przecież po całym świecie. Pamiętam jego wspomnienia z Tajwanu czy Ameryki Południowej
- wspomina.
Hanna Suchocka zaznaczyła, że obecnie w Watykanie jest dwóch polskich kardynałów: Konrad Krajewski i Stanisław Ryłko dodając, że wcześniej, w czasach pontyfikatu Jana Pawła II, polska "reprezentacja" była silniejsza.