W sprawie walki z pedofilią Kościół nie zdał egzaminu i musi, mówiąc językiem kościelnym, stanąć w prawdzie - powiedział dziś w radiowym "Salonie politycznym Trójki" wicepremier Jarosław Gowin. Podkreślił, że jeżeli ktoś celowo chronił pedofilów, to powinien ponieść nie tylko konsekwencje kościelne, ale i karne.
Oceniając dotychczasową dyskusję o filmie braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, Gowin stwierdził, że dominują głosy powagi i poruszenia oraz, że na taki odbiór ten film zasługuje. „Co do wniosków praktycznych, to czekam na konkretne działania ze strony polskiego Kościoła, mam na myśli Kościół instytucjonalny” – stwierdził Gowin. Wyjaśnił, że chodzi tu, po pierwsze o działania kanoniczne w stosunku do żyjących jeszcze sprawców, który powinni ponieść konsekwencje kościelne.
„Osobną sprawa jest wyjaśnienie okoliczności, które sprawiły, że dopiero teraz Kościół te przypadki dostrzega i rozlicza. Uważam, że każdy z tych przypadków powinien być przeanalizowany przez Stolicę Apostolską bardzo uważnie – mówię to jako członek Kościoła, nie jako polityk” – stwierdził wicepremier.
Zapytany o to czy jeśli ktoś celowo chronił pedofilów powinien odejść z funkcji kościelnych, Gowin odparł, że w takiej sytuacji osoba taka powinna ponieść nie tylko sankcje kościelne ale też konsekwencje karne. Zauważył też, że sądząc z filmu, niektórzy biskupi posiadali wiedzę o przypadkach wykorzystywania seksualnego dzieci, jednak nie składali zawiadomienia o przestępstwie. Trzeba pamiętać, zaznaczył, iż część opisywanych w filmie przypadków uległa już przedawnieniu, bo są to sprawy sprzed kilkudziesięciu lat.
„Pozwólmy działać Kościołowi. To muszą być działania szybkie, naprawdę nie ma już tutaj ani dnia na zwłok, i pozwólmy działać instytucjom państwowym. Jak widać po inicjatywie pana ministra Ziobry zabrały się one zdecydowanie do pracy” – powiedział wicepremier.
Jarosław Gowin ocenił, że warto rozważyć postulaty przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, by sprawy o pedofilię nie ulegały przedawnieniu. „Proszę jednak moich kolegów polityków, by nie wykorzystywać tej sprawy w kampanii wyborczej. To tylko potęgowanie zła, które się dokonało” - zaapelował polityk.
Wicepremier krytycznie odniósł się zapowiedź PO, iż jeśli uzyska w przyszłym Sejmie większość, to powoła komisję ds. pedofilii. „Mamy do czynienia ze zbrodnią, z ofiarami, którym nie zadośćuczyniono i sprawcami, którzy nie ponieśli konsekwencji i bardzo bym prosił wszystkich kolegów polityków, niezależnie od tego, z której są partii, żebyśmy tej sprawy w kampanii wyborczej nie wykorzystywali, bo to jest tylko potęgowanie zła, które się dokonało” – stwierdził gość „Trójki”.
Premier Gowin liczy na szybkie i zdecydowane działania Kościoła. „Uważam, że Kościół w tej sprawie nie zdał egzaminu i musi, mówiąc językiem kościelnym, stanąć w prawdzie” – powiedział polityk. Dodał jednocześnie, że żadnej grupie społecznej nie spotkał tak wielu wspaniałych ludzi, co wśród zakonnic, zakonników i księży duchownych, zaś obecne zarzuty dotyczą bardzo drobnej cząstki polskich księży.
W sobotę na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na kanale YouTube premierę miał dokument pt. "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. W dwugodzinnym dokumencie znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których - jak opisują - dochodziło do molestowania.