1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wiara jest rewolucyjna

Ocena: 0
5724


KOŚCIÓŁ, KTÓRY TOWARZYSZY

Podczas spotkania z „klasą kierowniczą” Papież akcentował znaczenie żywej pamięci o przebytej drodze Brazylii jako ojczyzny i nadzieję, że będąc zawsze otwarta na światło płynące z Ewangelii, będzie rozwijała się w pełnym poszanowaniu zasad etycznych, opartych na transcendentnej godności osoby. – Pamięć przeszłości i utopia przyszłości spotykają się w teraźniejszości, która – mówił – nie jest splotem okoliczności bez historii i bez obietnicy, ale momentem w czasie, wezwaniem do nabywania mądrości i umiejętnego dzielenia się nią. Papież mówił o pilnej potrzebie „rehabilitacji polityki” i konieczności cywilnej odwagi ze strony tych, którzy zostali „namaszczeni przez życie na przewodników”, by szli dalej, wykorzystując wszystkie siły i zdolności na rzecz społeczeństwa widzianego jako zbiór osób, a nie anonimowe siły. Papież podkreślał bezprecedensowe wyzwanie historyczne. – W obecnej sytuacji – mówił – konieczna jest moralność połączona z głęboko solidarną odpowiedzialnością społeczną.

Spotkania z biskupami Brazylii oraz z Prezydium CELAM – Konferencji episkopatów całej Ameryki Łacińskiej sytuowały te problemy w misji ewangelizacyjnej Kościoła i w stylu bycia Kościołem. Papież wniósł dynamizm właściwy Kościołowi Ameryki Łacińskiej, kontrastujący ze zmęczeniem i przyzwyczajeniem do ustalonego rytmu tego w Europie.

– Łódź Kościoła nie ma mocy wielkich transatlantyków przemierzających oceany – powiedział – a jednak Bóg chce się objawiać poprzez nasze środki, środki ubogie, bo to On zawsze działa. Siła Kościoła nie tkwi w nim samym, ale kryje się w głębokich wodach Boga, w które on ma zarzucać sieci. Potrzeba Kościoła – mówił Papież na obydwu spotkaniach z episkopatami – który potrafi prowadzić dialog z tymi uczniami, którzy uciekając z Jerozolimy, błąkają się bez celu, są sami ze swoim zawodem, rozczarowaniem chrześcijaństwem, uważanym już za ziemię jałową, bezowocną, niezdolną do dania sensu. Bezlitosna globalizacja i intensywna urbanizacja wiele obiecywały. Wielu zafascynowały możliwości, bo jest w nich rzeczywiście coś pozytywnego, jak na przykład zmniejszenie odległości, zbliżenie się do siebie osób i kultur, upowszechnienie informacji i usług. Z drugiej strony wielu ludzi doświadczało negatywnych skutków, nie zdając sobie sprawy z tego, że wpływają one na ich wizję człowieka i świata, powodując większą dezorientację i pustkę, której nie potrafią wytłumaczyć. Skutkiem jest zamieszanie co do sensu życia, dezintegracja osoby, utrata poczucia przynależności do jakiegoś „gniazda”, brak głębokich więzi, samotność.

W obliczu tej sytuacji potrzebny jest Kościół, który byłby w stanie towarzyszyć, wyjść poza zwyczajne słuchanie; Kościół, który towarzyszy w drodze, idąc razem z ludźmi; Kościół zdolny dostrzec „noc”, jaka kryje się w ucieczce tak wielu braci i sióstr z Jerozolimy. Jezus rozpalił serca uczniów z Emaus.

– Chciałbym, abyśmy wszyscy postawili sobie dziś pytanie: Czy jesteśmy jeszcze Kościołem potrafiącym rozgrzać serce? Kościołem potrafiącym doprowadzić z powrotem do Jerozolimy? Doprowadzić z powrotem do domu? – pytał Ojciec Święty. Potrzebny jest Kościół, który potrafi na nowo ukazać rzeczy wspaniałe i radosne, o których mówi się w odniesieniu do Jerozolimy, uzmysłowić, że jest on naszą Matką i że nie jesteśmy sierotami!

ROZMOWA W SAMOLOCIE

Trzecim „punktem odniesienia” do syntetycznego spojrzenia na pierwszą apostolską podróż papieża Franciszka były jego spotkania z dziennikarzami. Najważniejsze było to dwugodzinne, w samolocie, w drodze powrotnej z Rio do Rzymu. Papież odpowiadał na spontaniczne pytania dziennikarzy. Dotyczyły wielu problemów świata i Kościoła, także sytuacji Papieża w jego relacjach ze współpracownikami. Wizytę brazylijską przygotowali z dokładnością zegarmistrzowską, z uwzględnieniem reguł bezpieczeństwa właściwych współczesnemu światu, z opancerzonym papamobile. – Zasadne, ale dla mnie – mówił Papież – nie do przyjęcia, biskup Rzymu nie może stracić bezpośredniości kontaktu z oczekującymi go ludźmi.

Sporo pytań dotyczyło misji Kościoła w skomplikowanych realiach świata. Papież mówił o swoich rozmowach z Sekretariatem Synodu i potrzebie pracy nad większą rolą relacji typu synodalnego z Kościołami lokalnymi itp. Mówił otwarcie o Kościele jako wspólnocie w społeczeństwie, które razem z innymi winny zmierzać do realizacji dobra, jakie jest w zamyśle Boga. Kościół, który winien robić nieco hałasu, by mechanizmy zglobalizowanego świata były zorientowane na człowieka i jego godność. Ostatnie pytanie podczas spotkania dotyczyło osób o skłonnościach homoseksualnych. Znamienne, że w relacjach medialnych następnego i kolejnych dni do tego zostało sprowadzone całe spotkanie…

Papież dał świadectwo otwarcia i dyspozycyjności wobec dziennikarzy. Wydaje się, że sporo do zrobienia zostało jeszcze „drugiej stronie”, by przełamać schematy i przybliżyć odbiorcom rzeczywistość widzianą przez pryzmat chrześcijaństwa.

ks. Andrzej Koprowski SJ
Idziemy nr 32 (413), 11 sierpnia 2013 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter