28 lutego
piątek
Romana, Ludomira, Lecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przebaczamy i prosimy o wybaczenie

Ocena: 0
14421
Jeśli kierujemy do braci z Polski prośbę o wybaczenie, oznacza to, że czujemy się winni – mówi abp Światosław Szewczuk, arcybiskup większy kijowsko-halicki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, rozmawiają Marcin Przeciszewski i Krzysztof Tomasik (KAI)


Od kilkunastu lat obserwujemy znamienny proces pojednania i współpracy między Polską a Ukrainą. W przezwyciężeniu trudnej przeszłości niemała jest rola naszych Kościołów: Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Kościoła katolickiego w Polsce. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega ten proces?


Rozpoczął się 25 lat temu, w okresie tysiąclecia chrztu Rusi – Ukrainy. Pierwsze spotkania biskupów greckokatolickich i polskich biskupów rzymskokatolickich miały miejsce w Watykanie w 1987 roku. W tym roku, dokładnie w październiku, przypada 25-lecie obchodów millennium chrztu Ukrainy na Jasnej Górze. Przy tej okazji doszło do pamiętnej liturgii z udziałem kard. Józefa Glempa oraz kierującego Kościołem greckokatolickim kard. Myrosława Lubacziwskiego i biskupów greckokatolickich z całego świata. Następnym wielkim etapem na drodze wzajemnego porozumienia i pojednania była Msza Święta odprawiona przez Jana Pawła II w 2001 roku we Lwowie, podczas której kard. Lubomir Huzar wypowiedział jakże ważną refleksję o polsko-ukraińskim pojednaniu. Padło wówczas słowo „przepraszam”, wynikające z potrzeby wzajemnego przebaczenia win. Wreszcie mieliśmy ogłoszenie wspólnego listu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i polskiego episkopatu w Warszawie i we Lwowie. Są to bardzo ważne wyznaczniki wspólnej drogi, jaka została podjęta przez moich poprzedników. Jest to też testament przekazany nam wszystkim przez błogosławionego papieża Jana Pawła II. Był on wielkim patronem Kościoła greckokatolickiego i bardzo zależało mu na pojednaniu polsko-ukraińskim.


Jakie wyzwania na tym polu stoją przed nami dziś?

Jako Ukraińcy i Polacy jesteśmy bratnimi narodami, synami jednego Kościoła katolickiego. Mieliśmy ciężką historię, której nie możemy zmienić. Ale razem możemy budować przyszłość. Musimy budować współpracę zarówno pomiędzy naszymi Kościołami, jak i narodem ukraińskim i polskim. Musimy też szukać sposobów na uzdrowienie pamięci narodowej.

Jestem przekonany, że jako chrześcijanie, jako przedstawiciele naszych Kościołów, mamy do odegrania bardzo ważną rolę w kontynuowaniu ukraińsko-polskiego pojednania. Proces ten ma swoją historię, ale nie został jeszcze zakończony. Jeśli zbliża się kolejna rocznica jakiejś tragedii, w tym roku tego, co wydarzyło się na Wołyniu, to wraca ból. Powracają wspomnienia ludzi, którzy doświadczyli tych zbrodni. One wciąż są żywe. Stanowi to wyzwanie na dziś. Pojednanie zadeklarowane przez Kościoły musi dotrzeć do świadomości, sumienia i do serca każdego Ukraińca i każdego Polaka. Trzeba nad tym pracować.


Mówi o tym przesłanie z okazji rocznicy zbrodni wołyńskiej, ogłoszone w marcu przez Synod Ukraińskiego Kościoła Grecko­katolickiego. W Polsce jednak w wielu środowiskach spowodowało ono pewien niedosyt, gdyż nie wyjaśnia dostatecznie wzajemnej historii, nie mówi, kto był ofiarą, a kto katem.

Przesłanie to zostało skierowane do wiernych Kościoła greckokatolickiego i mam nadzieję, że odegra ważną rolę. Odczytano je w naszych kościołach na początku Wielkiego Postu, w niedzielę, która nosi nazwę Niedzieli Wybaczenia. Przypomina ono, że w okresie postu nie możemy prosić Boga o wybaczenie naszych grzechów, jeśli nie jesteśmy w stanie prosić bliźnich o wybaczenie grzechów czy win, jakich wobec nich dokonaliśmy. Nie można zacząć duchowej drogi Wielkiego Postu, jeśli nie chcemy być wolni od win, których dokonaliśmy wobec naszych bliźnich. Mam nadzieję, że orędzie Synodu Kościoła greckokatolickiego było krokiem w tym kierunku. Chodzi o to, aby te podstawowe zasady moralne – które także stanowią podstawę polsko-ukraińskiego pojednania – dotarły do świadomości i do serc ukraińskich greko­katolików.

Mam nadzieję, że w stosunkach pomiędzy naszym Kościołem a Konferencją Episkopatu Polski będziemy kontynuować ten proces.


W obliczu zbliżającej się rocznicy zbrodni wołyńskiej było zapowiadane wspólne przesłanie Kościoła greckokatolickiego i Kościoła rzymskokatolickiego. Dlaczego do tego nie doszło?


To bardzo ważne pytanie. Wspólną decyzję o potrzebie przygotowania przesłania podjęliśmy jesienią ubiegłego roku. Decyzja taka zapadła na corocznym spotkaniu pomiędzy episkopatem Kościoła rzymskokatolickiego a naszym synodem. Niedługo potem przygotowaliśmy propozycję przesłania, zaczęła się praca nad uzgodnieniem ostatecznego tekstu. Z naszej strony wyznaczony został biskup z Łucka na Wołyniu Jozafat Howera, a ze strony episkopatu rzymskokatolickiego administrator diecezji wołyńskiej bp Stanisław Szyrokoradiuk. Oni taki tekst przygotowali na początku tego roku. Przez większość naszych biskupów został uznany za dobry, choć wymagający dopracowania. A kiedy został poprawiony przez dwóch wołyńskich biskupów, zaistniała potrzeba ostatecznego doszlifowania go pomiędzy mną a metropolitą lwowskim abp. Mieczysławem Mokrzyckim.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter