W wielu kościołach i kaplicach obraz miłosiernego Pana Jezusa zajmuje centralne miejsce. Troszczył się o to ks. Stefan Szwajkowski (1938-2010), który pracował w parafiach Adrianopolis, Kurytyby i Turvo, będąc odpowiedzialnym m.in. za duszpasterstwo Indian w stanie Parana. Na jednej z pierwszych placówek w Guaraqueçaba nagrywał na kasety „listy do rodziny”. 9 marca 1984 roku opowiadał m.in.: „W wieczornym kazaniu podkreśliłem potrzebę rozważań o męce Pana Jezusa, który w swych objawieniach prosił siostrę Faustynę, by pamiętano, że przez mękę i śmierć nas odkupił i wyjednał nam Boże Miłosierdzie. Jeżeli zwiążę się z tymi ludźmi i jeszcze lepiej ich poznam, będę starał się wprowadzić w życie nabożeństwo do miłosierdzia Bożego”.
Obietnicy dotrzymał. Gdziekolwiek posługiwał, szerzył kult Bożego Miłosierdzia. Jako proboszcz parafii Świętej Rodziny w Kurytybie założył apostolat Bożego Miłosierdzia, grupę świeckich poświęconych temu dziełu ewangelizacji. Po ciężkiej chorobie i po 30 latach posługi kapłańskiej wśród Brazylijczyków ks. Stefan zmarł 17 lipca 2010 roku, pochowany został na cmentarzu mariańskim właśnie przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Kurytybie.
OD PÓŁTORA WIEKU
Historia polskich misji w Kraju Krzyża Południa sięga połowy XIX wieku. Pierwsi misjonarze przybyli tam w większej liczbie po Powstaniu Styczniowym, obchodziliśmy zatem 150-lecie obecności polskich misjonarzy w Brazylii. Pionierami byli księża diecezjalni, dawni zakonnicy. W okresie ich przybywania do Brazylii zaborcy likwidowali zakony na ziemiach polskich – po 1863 roku zniesiono zakony na ziemiach zaboru rosyjskiego, a po 1875 roku uczyniono to w zaborze pruskim. Przyjazd polskiego kleru związany był przede wszystkim z początkiem naszej imigracji do Brazylii; ocenia się, że do I wojny światowej z Polski do Brazylii wyjechało ponad 100 000 ludzi, zaś w okresie międzywojennym – dalsze 42 000. Było to środowisko zaniedbane pod względem duszpasterskim. Ks. Wojciech Sojka zaznacza, że w początkach polskiej kolonizacji w Brazylii polskich księży było stanowczo za mało: „Za mało na liczbę samych emigrantów, za mało na tereny, po których się rozproszyli. Nigdy nie naliczymy tu więcej niż 20 księży polskich jednocześnie. W wielu koloniach na pierwszych księży czekano od 10 do 15 lat, na innych po odjeździe jednego czekano latami, aż przyszedł następca”.
Duchowieństwo polskie utrwalało więc wśród wychodźców poczucie tożsamości narodowej. Dopływ polskiej emigracji do Brazylii zakończył się praktycznie po II wojnie światowej, ale działalność ta prowadzona jest obecnie już – w dużej mierze – na rzecz kolejnego pokolenia potomków polskich imigrantów.
Obecnie większość polskich misjonarzy prowadzi przede wszystkim działalność religijną wśród Brazylijczyków. Według danych Komisji Episkopatu Polski ds. Misji z października 2011 r., posługę w strukturach duszpasterskich Kościoła Brazylii na 237 placówkach pełni 304 polskich misjonarzy, w tym 60 księży diecezjalnych, 58 sióstr zakonnych, 185 zakonników i 1 osoba świecka. Pracują zarówno w wielkomiejskich parafiach, jak i tych położonych w głębi kraju, tzw. interiorze.