Spotkanie z władzami Malty w La Valetcie i wizyta w narodowym sanktuarium Ta’ Pinu na wyspie Gozo złożyły się na program pierwszego dnia wizyty papieża Franciszka na Malcie. Ojciec Święty przebywa tam w dniach 2-3 kwietnia.
Jest to jego 36. podróż apostolska poza granice Włoch. Jej hasłem są słowa zaczerpnięte z biblijnej księgi Dziejów Apostolskich: „Okazywali nam niespotykaną życzliwość” (Dz 28, 2).
Spotkanie z władzami
Franciszek przybył na Maltę tuż przed godziną 10.00. Na międzynarodowym lotnisku w Luqa papieża powitał prezydent Republiki Malty, George William Vella z małżonką. Dwoje dzieci ofiarowało Ojcu Świętemu kwiaty. Zaprezentowano delegacje z premierem maltańskiego rządu, Robertem Abelą na czele. Kompania reprezentacyjna odegrała hymny Watykanu i Malty oraz oddała wojskowe honory.
Z lotniska papież udał się do stolicy tego wyspiarskiego kraju. Jadąc ulicami La Valletty był entuzjastycznie witany przez tysiące zgromadzonych mieszkańców stolicy. „Papa Frangisku” – skandowano imię papieża w języku maltańskim. Wymachiwano biało-czerwonymi flagami Malty i biało-żółtymi Watykanu.
W Pałacu Wielkich Mistrzów w La Valletcie Ojciec Święty rozmawiał kolejno z prezydentem i premierem. Następnie odbyło się jego spotkanie z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. W słowach powitania prezydent Vella przypominał, że w ostatnich latach społecznością międzynarodową wstrząsnęła do głębi pandemia, która nadal sieje spustoszenie w naszym zdrowiu i gospodarce, a która daje lekcję ludzkiej solidarności. Wskazała ona na potrzebę globalnej solidarności.
Kolejnym wstrząsem dla międzynarodowego systemu politycznego, a także dla każdego z nas z osobna, była straszliwa i okrutna wojna na Ukrainie. Siedemdziesiąt pięć lat po II wojnie światowej Europa jest tragicznym świadkiem straszliwej wojny i ponownego rozlewu krwi na swojej ziemi
– powiedział maltański przywódca. Zauważył, że „wojna na Ukrainie wydobyła z ludzkości to, co najgorsze i to, co najlepsze”.
„Na tle niesprowokowanego zniszczenia i desperacji widzimy jedność, empatię i poczucie solidarności między narodami, czego nie doświadczaliśmy od pokoleń. Przyłączam się do Waszej Świątobliwości w jego konsekwentnych i ponawianych apelach o natychmiastowe zaprzestanie tych straszliwych ataków” – stwierdził Vella.
Zwrócił uwagę na szkody wyrządzane środowisku naturalnemu człowieka. Jednocześnie potępił handel bronią i wyścig zbrojeń. Zapewnił Ojca Świętego, że jego ojczyzna będzie wypełniała swoją misję promowania dialogu i wzajemnego szacunku między krajami, kulturami i religiami, a także poszukiwała humanitarnego, sprawiedliwego i słusznego rozwiązania problemu nielegalnej migracji. W tej właśnie kwestii zaapelował o solidarność innych krajów, które mają zasoby, możliwości i potencjał, by przyjąć migrantów. Zaznaczył, że rząd i naród maltański podejmują także działania na rzecz Ukraińców, poprzez udzielanie pomocy humanitarnej i opiekę nad ich chorymi dziećmi.
Wasza Świątobliwość, Malta pozostanie wierna zobowiązaniu do troski o najbardziej bezbronnych w naszej wspólnocie – tych, którzy są samotni, tych, których osłabia ból fizyczny i psychiczny, tych, którzy czują się niechciani, i którzy są zmuszeni cierpieć w milczeniu. Wreszcie, powinniśmy przede wszystkim szanować świętość życia, od jego początku do naturalnego końca
– powiedział prezydent.
Swoje przemówienie papież zbudował na obrazie róży wiatrów, wskazując na różne wpływy istotne dla życia tego kraju. Mówiąc o wiatrach z północy Franciszek zwrócił uwagę na umiejscowienie Malty w Europie. Podkreślił między innymi konieczność zwalczania bezprawia i korupcji. „Niech zawsze będą pielęgnowane praworządność i przejrzystość, ponieważ umożliwiają one wykorzenienie bandytyzmu i przestępczości” – zaapelował.