W dniu swoich urodzin Franciszek nagrodził osoby zaangażowane w służbę najbardziej potrzebującym. Tym gestem Ojciec Święty przywołał aktualność dziedzictwa św. Matki Teresy z Kalkuty, która, jak podkreślił, zostawiła światu przesłanie chrześcijańskiej bliskości i miłosierdzia wychodzącego z modlitwy.
Wśród nagrodzonych znalazły się trzy osoby: franciszkanin, ojciec Hanna Jallouf, który służy najbardziej potrzebującym pośród pożogi wojny wyniszczającej Syrię; włoski kloszard Gian Piero, zwany Wué, który część wyżebranych pieniędzy przeznacza codziennie na pomoc ludziom bardziej potrzebującym od niego; oraz włoski przedsiębiorca Silvano Verola, który buduje szkoły, przychodnie i drąży studnie w Afryce, Indiach i Ameryce Łacińskiej.
W ceremonii wręczenia nagród, które zostały przyznane we współpracy z Dykasterią ds. Posługi Miłosierdzia, wzięły udział misjonarki miłości oraz podopieczni prowadzonych przez nie ogrzewalni. Franciszek podkreślił, że życie trojga nagrodzonych jest czymś więcej niż jedynie niesieniem dobroczynności, jest przesłaniem chrześcijańskiej bliskości.
Dziękuję wam za tę wizytę tak pełną przesłania: przesłania ubóstwa, przesłania bliskości, przesłania braterstwa, przesłania modlitwy, które jest dziedzictwem, jakie zawsze przekazywała nam Matka Teresa. Modlitwa nawet w czasach mrocznych chwil, bo ta kobieta z ciemnością w środku przeszła przez prawdziwe duchowe burze, ale nadal się modliła. Niech Matka Teresa pomaga nam z nieba żyć ubóstwem z prostotą i modlitwą. W ten sposób będziemy mogli pomagać innym i nie jest to zwykła dobroczynność, która sama w sobie jest dobra. Dobroczynność jest dobra, ale pogańska. Chrześcijaństwo jest bliskością, miłosierdziem z modlitwą. I to jest dobre
– mówił Ojciec Święty.