W 1999 roku wrócił do Łodzi, gdzie posługiwał w domu formacyjnym, następnie w klasztorze w Sadowiu k. Ostrowa Wlkp., gdzie m.in. zajmował się tworzeniem i współprowadzeniem hospicjum domowego przy założonym Towarzystwie Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa”.
W roku 2003 wrócił do Łodzi, by pracować najpierw jako wikariusz, potem jako proboszcz w parafii Matki Bożej Bolesnej. W sierpniu 2009 roku został proboszczem parafii Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty na warszawskiej Białołęce.
– O. Mariusza zapamiętamy jako człowieka pełnego entuzjazmu, fascynacji tym, co robił. Był zakochany w ludziach i cieszył się każdym dobrym gestem z ich strony. Był dla nich zawsze pełen taktu i wyrozumiałości. Zawsze chciał pracować z nimi i dla nich. O. Mariusz robił wszystko, by w naszym domu zakonnym i w świątyni było gwarno, by nie brakowało radości. Chciał, by parafia była dla wszystkich domem – wspomina o. Jerzy Frejnik, jeden z pracujących z nim na Białołęce kapłanów.
W intencji o. Mariusza modlili się 3 lipca podczas Mszy Świętej pogrzebowej w jego parafii współbracia w kapłaństwie, parafianie i biskupi warszawscy. Dzień później nabożeństwo pogrzebowe odprawiono w jego parafii rodzinnej św. Małgorzaty i św. Augustyna w Witowie k. Piotrkowa Trybunalskiego, po czym został pochowany na tamtejszym cmentarzu.
Jako znak pamięci o o. Mariuszu Ratajczyku CP jego parafia postanowiła zbudować studnię jego imienia w Burkina Faso. Ojcowie pasjoniści zachęcają do udziału w zbiórce nie tylko swoich parafian z ulicy Ostródzkiej, ale wszystkich, którym ten kapłan był bliski.
Irena Świerdzewska |