Wystawił go książę Władysław Herman jako wotum za narodziny syna, Bolesława Krzywoustego. Kościół św. Idziego w Inowłodzu to perła architektury romańskiej i świadek początków chrześcijaństwa w Polsce.
Aby oglądać takie zabytki, przemierzamy setki kilometrów do Francji czy Włoch. Tymczasem nieznany szerzej kościół św. Idziego, datowany na około 1082 r., należy do najstarszych świątyń w Polsce. Dla wielu jest w zasięgu jednodniowej wyprawy, bo znajduje się nieco ponad 100 km od stolicy, w pobliżu Tomaszowa Mazowieckiego.
Na dzień do Inowłodza
Maleńki kościółek położony jest niezwykle malowniczo, na jednym z najwyższych w tej okolicy wzniesień, z płynącą u podnóża Pilicą. Klimat buduje już sama wspinaczka po kilkudziesięciu kamiennych stopniach, które wiodą do – całkiem współczesnego – pomnika Władysława Hermana. Książę w prawej ręce dzierży krzyż, lewym ramieniem i połą płaszcza osłania kilkuletniego chłopca. To umiłowany syn, przyszły władca Polski – Bolesław Krzywousty. Od strony pomnika roztacza się iście malarska panorama z widokiem kościoła. Nierzadko spotkać tu można artystę z paletą albo aparatem footograficznym.
– Kiedy po zaślubinach Hermana z Judytą małżeństwo nie mogło doczekać się potomka, książę wysłał posłów z darami do sanktuarium św. Idziego w Saint Gilles w Prowansji – mówi ks. dr Artur Szczepanik, kustosz kościoła św. Idziego w Inowłodzu. Zaraz potem poczęło się dziecko, a Władysław Herman w podzięce za syna wybudował kościół. – Mógł być także fundatorem innych kościołów w Polsce noszących wezwanie św. Idziego, ale na rozkrzewienie się kultu św. Idziego w Polsce wpływ miał już Bolesław Krzywousty – opowiada ks. Szczepanik.
Za czas rozpoczęcia budowy kościoła przyjmuje się rok narodzin Bolesława Krzywoustego. Kościół został wzniesiony z kamienia polnego, czerwony odcień budulca wskazuje na zawartość w nim żelaza. W przeszłości nad ołtarzem znajdował się napis głoszący, że „Władysław Herman, król Polski, brat Bolesława, zabójcy św. Stanisława biskupa, zbudował wiele kościołów w Polsce po wezwaniem św. Idziego, ten także kościół z jego klasztorem na szczycie tej góry zbudował, zakonnicami obsadził i sowicie go wyposażył dziesięcinami, szczególnie z osady u stóp tej góry położonej, przyległymi do niej polami oraz wieloma innymi dochodami”. Obok kościoła stanął potem klasztor, który przestał funkcjonować po najeździe Tatarów w XIII w.
– W początkach chrześcijaństwa w Polsce kościoły powstawały z fundacji władców. Miały pełnić zadania misyjne, ale także budowały prestiż władcy na arenie międzynarodowej i wśród poddanych. Pierwsze fundacja za Mieszka I w Poznaniu to palatium z kaplicą. Za Bolesława Chrobrego powstawały różne ciekawe obiekty, np. palatia na Ostrowie Lednickim, w Przemyślu, w Gieczu. Budowa kościołów miała funkcję państwowotwórczą, przekładała się na jednoczenie państwa – objaśnia prof. Marek Barański, mediewista.
Świątynia w Inowłodzu przechodziła burzliwe dzieje. Umiejscowienie budowli na wzgórzu oraz cała konstrukcja zadecydowały również o jej obronnym charakterze. Mimo znacznej dewastacji kościół przetrwał najazd tatarski w XIII w. Kiedy jednak w 1520 r. miasto wybudowało kościół św. Michała Archanioła, starsza świątynia straciła na znaczeniu. Dawną rangę miało jej przywrócić sprowadzenie w 1790 r. cudownego obrazu Matki Bożej Bolesnej z kapliczki w Giełzowie. Wizerunek został jednak przeniesiony do kościoła św. Michała Archanioła. Kościół św. Idziego bardzo podupadł po II rozbiorze Polski, kiedy żołnierze pruscy zamienili go na magazyn. Próby restauracji bezskutecznie podejmowano od 1911 r. Dopiero w 1936 r. prezydent Ignacy Mościcki podjął decyzję o gruntownej rekonstrukcji świątyni. Odnowioną oddano do użytkowania w 1938 r. Zabiegom międzywojennych architektów i historyków sztuki zawdzięcza ona surowy, wtórnie romański charakter budowli.