1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół ma służyć!

Ocena: 0
1884
Na spotkaniu z Komitetem Koordynacyjnym Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM), w niedzielę 28 lipca Ojciec Święty wskazał kilka pytań, które powinny być okazją do refleksji dla całego tamtejszego Kościoła. Dotyczą one m.in. konieczności, aby praca duchownych była bardziej duszpasterska niż administracyjna, szerszego włączenia w misję Kościoła wiernych świeckich, korzystania z pomocy rad duszpasterskich i ekonomicznych.

Ojciec Święty zwrócił też uwagę na potrzebę dostosowania języka przekazu wiary do wymagań współczesnego świata. – Jeśli pozostaniemy jedynie w parametrach „kultury, jaką była od zawsze”, czyli kultury wiejskiej, wynikiem będzie osłabienie mocy Ducha Świętego. Bóg obecny jest po wszystkich stronach: trzeba umieć Go odkryć, aby móc Go głosić w języku każdej kultury. A każda rzeczywistość, każdy język ma odrębny rytm – stwierdził.

Papież Franciszek przestrzegł przed pewnymi pokusami, utrudniającymi bycie uczniem i misjonarzem. W tym kontekście wymienił ideologizację orędzia ewangelicznego, wyrażającą się przede wszystkim w socjalizującym redukcjonizmie, ideologizacji psychologicznej (zamknięcie we własnych pragnieniach), propozycji gnostyckiej wnoszonej przez tzw. katolików oświeconych czy propozycji pelagiańskiej postulowanej przez zwolenników odzyskania „utraconej przeszłości”.

Papież wskazał też zagrożenie funkcjonalizmem akcentującym skuteczność, a odrzucającym tajemnicę i sprowadzającym Kościół do swego rodzaju organizacji pozarządowej.

Kolejną pokusą jest klerykalizm, prowadzący do braku dojrzałości laikatu. Co ciekawe, w większości przypadków chodzi o grzeszny współudział: proboszcz klerykalizuje a człowiek świecki prosi, by być klerykalizowanym, bo to w istocie wydaje się mu wygodniejsze. Zjawisko klerykalizmu wyjaśnia w znacznej mierze brak dojrzałości i chrześcijańskiej wolności poważnej części laikatu Ameryki Łacińskiej. Albo się on nie rozwija (większość) lub zamyka w sobie, pod osłonami ideologizacji (…) lub przynależności częściowej i ograniczonej. Istnieje na naszych ziemiach pewna forma wolności ludzi świeckich poprzez doświadczenie ludu: katolik jako lud. Tutaj widać większą autonomię, ogólnie rzecz biorąc zdrową, która wyraża się zasadniczo w pobożności ludowej. Rozdział Dokumentu z Aparecidy o pobożności ludowej opisuje dogłębnie ten wymiar. Propozycja grup biblijnych, kościelnych wspólnot podstawowych i rad duszpasterskich zmierza ku przezwyciężeniu klerykalizmu i wzrostu odpowiedzialności świeckich.

Ojciec Święty przestrzegł też przed stawianiem duchownych w centrum Kościoła, podczas gdy w centrum powinno być miejsce dla Chrystusa. Kościół wówczas przestaje być Oblubienicą, aby stać się w ostateczności zarządcą dóbr. Ze sługi przekształca się w „kontrolera” wiary.

Mówiąc o stylu duszpasterskim, Ojciec Święty przestrzegł przed lansowaniem duszpasterstwa „odległego”, pozbawionego bliskości, czułości, bez serdeczności. – Od tego typu duszpasterstwa można oczekiwać najwyżej jakiegoś wymiaru prozelityzmu, ale nigdy nie prowadzi ono do włączenia w Kościół. Bliskość natomiast tworzy komunię i przynależność, umożliwia spotkanie. Bliskość nabiera formy dialogu i tworzy kulturę spotkania. Probierzem bliskości jest zdolność danego duszpasterstwa do spotkania – powiedział.

Jakie są nasze homilie? – pytał papież. Czy nas przybliżają do przykładu naszego Pana, który „mówił jak ten, który ma władzę” czy też są jedynie skoncentrowane na przykazaniach, dalekie i abstrakcyjne?”

Oddzielne słowa poświęcił papież posłudze biskupów. Powiedział, że „biskupi powinni być pasterzami, bliskimi ludziom, ojcami i braćmi, z wielką łagodnością; cierpliwi i miłosierni. Mają być ludźmi miłującymi ubóstwo, zarówno ubóstwo wewnętrzne jako wolność przed Panem, jak i ubóstwo zewnętrzne, prostotę i surowość życia. Ludźmi, którzy nie mają „psychologii książąt”. Ludźmi, którzy nie byliby żądnymi władzy, ale którzy byliby oblubieńcami Kościoła, nie oczekując na kolejną nominację. Ludźmi zdolnymi do czuwania nad powierzoną im owczarnią i troszczenia się o to wszystko, co ją utrzymuje w jedności: czuwania nad swoim ludem, zwracając uwagę na ewentualne zagrażające mu niebezpieczeństwa, ale przede wszystkim, aby umocnić nadzieję: aby lud miał w sercu słońce i światło. Ludźmi zdolnymi do wspierania z miłością i cierpliwością działania Boga w jego ludzie. Miejsce biskupa, aby był ze swym ludem. jest potrójne: albo na przedzie, aby wskazywać drogę, albo w środku, aby utrzymywać go w jedności i neutralizować dezorientację, lub z tyłu, aby nikt nie pozostał w tyle”.

KAI
Idziemy nr 31 (412), 4 sierpnia 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter