Według kardynała Gerharda Ludwiga Müllera, byłego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, Watykan musi podjąć działania przeciwko ideom „drogi synodalnej” w Niemczech, jeśli nie są one zgodne z doktryną katolicką. Powiedział, że obecnie dotyczy to przede wszystkim nauczania w zakresie "ideologii gender" i "ideologii woke".
Niemiecki purpurat nie rozumie, dlaczego Watykan nie podejmuje działań dyscyplinarnych i instytucjonalnych przeciwko oczywistym herezjom, wyjaśnił kard. Müller wczoraj w Rzymie. Fakt, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę i że rodzina jest na tym oparta, jest fundamentalną prawdą wiary. Jeśli się temu zaprzecza, Rzym musi to wyraźnie skrytykować.
W tym kontekście kard. Müller skrytykował również klasę polityczną w Niemczech.
Ośmielają się oni mówić ludziom, co mają mówić, co myśleć i co jeść. Niektórzy politycy zachowują się jak kaznodzieje religii zastępczej
– powiedział kard. Müller, który w latach 2012-2017 kierował watykańską Kongregacją Nauki Wiary.
Kard. Müller wygłosił swoje uwagi podczas prezentacji książki-wywiadu "In buona fede", którą wraz z nim napisała włoska dziennikarka Franca Giansoldati.
Książka porusza gorące tematy: przede wszystkim nadużycia; ograniczenia liturgiczne wobec tradycjonalistów; sytuację katolicyzmu w Niemczech, który zmierza ku „apostazji”; papieska rezygnacja z kontynuowania posługi Piotrowej; nadchodząca przyszłość; kwestia kobiet; Kościół w Ameryce; Chiny.
W 2012 roku Benedykt XVI wyznaczył ówczesnego biskupa Ratyzbony, Gerharda Müllera na prefekta Kongregacji Nauki Wiary, ale pod koniec pierwszej pięcioletniej kadencji nie został on potwierdzony przez papieża Franciszka.
Grom z jasnego nieba
– podsumowuje w książce, dodając:
Postrzegano mnie jako rygorystycznego niemieckiego profesora, który chciał udzielać lekcji nawet papieżowi, ale to wszystko było fałszywe, sfabrykowane. Ja tylko broniłem zasad. Po prostu przypuszczam, że papież kultywował z czasem pewną formę nieufności, niechęci wobec teologów, niemieckich pracowników naukowych.
Krytyka niemieckiego kardynała wobec rządów Franciszka, a raczej „magicznego kręgu” wokół niego, jest dosadna i ostra: za nadmierną centralizację; za nieuregulowane prowadzenie „procesów cywilnych w Watykanie”, jak w przypadku kardynała Angelo Becciu, ale także z powodu osłaniania przyjaciół, takich jak argentyński biskup Gustavo Zanchetta; za niepotrzebne podziały spowodowane ograniczeniami liturgicznymi. Kard. Müller deklaruje się jako przeciwny zrzeczeniu się papieża kontynuowania swej posługi.
Jeśli idzie o kwestie polityczne i społeczne kardynał jest entuzjastą Laudato si’, ale otwarcie krytyczny zarówno wobec reżimu chińskiego, jak i rosyjskiej agresji (oraz działań dyplomacji watykańskiej). Ale ostre słowa Müller rezerwuje zarówno wobec nadmiernej władzy kapitalistycznej mniejszości, „która wyzyskuje większość” ludności świata, jak i wobec groźnych perspektyw transhumanizmu, będącego w rzeczywistości antyhumanizmem negującym Boga.
ZOBACZ TAKŻE: Kard. Müller: szaleńcza kampania pomówień przeciwko Benedyktowi XVI (wywiad)