"Kto sprawi, żebyśmy jako chrześcijanie żyli Ewangelią? Do takich trudnych spraw jest nam potrzebny taki patron jak bł. kard. Wyszyński" - mówił w sobotę 28 maja kard. Kazimierz Nycz w archikatedrze warszawskiej, przewodnicząc Mszy św. w pierwsze wspomnienie liturgiczne bł. Stefana Wyszyńskiego.
We Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele różnych grup i wspólnot z całej Warszawy wraz ze swoimi duszpasterzami.
"Czterdzieści lat czekaliśmy na tę chwilę, którą przeżywamy dzisiaj w naszej archikatedrze" - powiedział na początku swojej homilii kard. Nycz. Jak przypomniał, śmierć Prymasa Tysiąclecia nastąpiła w dniu Wniebowstąpienia Pańskiego 28 maja 1981 r. - Dzisiaj niejako ta rocznica śmierci schodzi na drugi plan, ponieważ obchodzimy rocznicę narodzin naszego błogosławionego dla Nieba. Wiemy o tym, że jego mieszkaniem jest Niebo, otwarte dla niego i dla wszystkich, dla których otworzył je Chrystus swoim wniebowstąpieniem a wcześniej swoim zmartwychwstaniem - mówił metropolita warszawski.
Kard. Nycz przypomniał, że pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego przypadło w wigilię święta Wniebowstąpienia Pańskiego, będącego "wielkim wywyższeniem ludzkiej natury" - mówił kard. Nycz.
Bł. Prymas przywiązywał do tej prawdy wielką wagę w swoim nauczaniu. O wszystkim, co mówił - czy to była rodzina, sprawy życia społecznego i politycznego - zawsze mówił ze względu na człowieka. Tę naukę społeczną głosił i prawdziwie znał jako ksiądz, biskupi i kardynał. Dzisiaj jesteśmy tutaj, aby dziękować za jego piękne, święte życie oraz za to, że jest naszym orędownikiem u Pana Boga.
Godne naśladowania Prymasa Tysiąclecia przez ludzi dzisiaj jest to, w jaki sposób w swoim życiu realizował wierność przykazaniom, zwłaszcza największego przykazania, jakim jest przykazanie miłości. Przedstawił tę naukę szerzej w swoim "ABC Krucjaty Miłości", w którym nawoływał do ewangelicznej miłości we wszystkich przestrzeniach, w któych żyje człowiek: w rodzinie, pracy, życiu społecznym czy politycznym.
- tłumaczył metropolita warszawski
Sobotni wieczór był także dziękczynieniem za samą beatyfikację Prymasa Wyszyńskiego i matki Róży Czackiej 12 września ub. roku, dokonanej jeszcze w ograniczonych ze względu na pandemię koronawirusa warunkach, choć - jak dodał kardynał - "w tamtym czasie nikt nie przypuszczał, że będzie nam potrzebny taki patron i taka patronka na czasy niecały rok później - czasy wojny, kiedy godność człowieka jest szargana a ludzie są zabijani". - Tak bardzo jest nam potrzebny taki orędownik u Boga, jakim jest bł. kardynał - dodał.
Niewątpliwie na ten trudny czas społeczeństwa poszarpanego przez wojnę, pandemię i rozmaite problemy tego zglobalizowanego świata najbardziej aktualne jest jego nauczanie przykazania miłości, które on przekładał na rzeczy bardzo konkretne. Nie tylko głosił miłość Boga i bliźniego, ale robił to tak, że by przełożyć te konkrety miłości na rodzinę, pracę itd., aby ludzie się kochali i tak realizowali Ewangelię
- tłumaczył hierarcha przypominajac, że "Bóg kocha wszystkich ludzi, także tych, których stworzył i obdarzył wolnością, a oni tej wolności nadużyli, ponieważ jest miłosierny i czeka na ich zmianę, na ich nawrócenie i to, że każdego człowieka będzie mógł zbawić". - My na ziemi tego nie pojmujemy, dlatego mówi się, że największym świadectwem naszej wiary w Boga jest to, że potrafimy kochać nieprzyjaciół.
Prymas w swoim życiu taką postawę okazywał wielokrotnie, choćby w czasie okupacji, potem gdy był więziony przez władze komunistyczne, wreszcie nie wahając się podpisać listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
W tym konteście kardynał raz jeszcze nawiązał do agresji Rosji na Ukrainę i wskazał postawa chrześcijańskiego miłowania nieprzyjaciół jest adekwatna także do naszych czasów.
Czy ta wojna, która niszczy i zabija ludzi; czy ta Rosja, która niszczy Ukrainę, miasta i wioski, nie wykopuje nie tylko rowów materialnych, ale także rowów międzyludzkich, między narodami, między wyznaniami chrześcijańskimi, prawosławiem, katolicyzmem, grekokatolicyzmem? Czy czasem nie są to już rowy nienawiści? Pewnie są. Kto je będzie zasypywał? Kto sprawi, żebyśmy jako chrześcijanie żyli Ewangelią? Do takich spraw jest nam potrzebny taki patron jak kard. Wyszyński
- powiedział kard. Nycz.
Po Mszy św. zaplanowano uroczysty koncert oratoryjny „Magnificat de Claromontana” zorganizowany przez Fundację Dialogu Kultur i Religii.
Obchodzone 28 maja liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego nawiązuje do daty śmierci Prymasa Tysiąclecia – 28 maja 1981 roku.
Kard. Stefan Wyszyński został beatyfikowany, wspólnie z matką Elżbietą Różą Czacką, 12 września 2021 r. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Uroczystej Mszy św. w imieniu papieża Franciszka przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
W niedzielę 5 czerwca, w czasie XVI Święta Dziękczynienia, w Świątyni Opatrzności Bożej odbędzie się trzecie ogólnopolskie (po kwietniowym w Gnieźnie i majowym na Jasnej Górze) dziękczynienie za beatyfikacje kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej. W południe zostanie odprawiona uroczysta Msza św. z udziałem polskich biskupów. Homilię wygłosi bp Jan Kopiec.