1. Pole jako teren, na którym się sieje. Wszyscy znamy przypowieść Jezusa opowiadającą o siewcy, który poszedł siać na polu. (…) Prawdziwym Campus Fidei jest serce każdego z was, wasze życie. Jezus prosi, byście Mu pozwolili wejść w wasze życie przez Jego Słowo, przez Jego obecność. Proszę, pozwólcie Chrystusowi i Jego Słowu wejść w wasze życie, zapuścić korzenie i wzrastać! Jezus mówi nam, że nasiona, które padły na skraj drogi lub między kamienie czy też między ciernie, nie wydały plonu. Jaką glebą jesteśmy lub chcemy być? (…) Dziś jestem pewien, że ziarno pada na ziemię żyzną, że chcecie być dobrą glebą, chrześcijanami nie na pół etatu, nie „skostniałymi”, powierzchownymi, ale autentycznymi. Jestem pewien, że nie chcecie żyć w iluzji takiej wolności, która poddaje się nurtom mody i kieruje chwilowymi korzyściami. Wiem, że mierzycie wysoko, do decyzji definitywnych, dających pełny sens życiu. Jezus może wam to dać. On jest „drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6). Zaufajmy Mu. Pozwólmy, by On nas prowadził!
2. Pole jako miejsce treningu. Jezus powołuje nas, abyśmy szli za Nim przez całe życie, prosi, abyśmy byli Jego uczniami, „grali w Jego drużynie”. Myślę, że większość z was lubi sport. A tutaj, w Brazylii, podobnie jak w innych krajach, piłka nożna jest pasją narodową. A co robi piłkarz, kiedy zostaje powołany w skład drużyny? Musi trenować, i to dużo trenować! Podobnie jest w naszym życiu uczniów Pana. Św. Paweł mówi nam: „Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś – nieprzemijającą” (1 Kor 9,25). Jezus daje nam coś więcej niż Puchar Świata! Daje nam możliwość owocnego i szczęśliwego życia, a także proponuje nam przyszłość z Nim, która nie będzie miała końca, życie wieczne. Ale domaga się od nas trenowania, abyśmy „byli w formie”, abyśmy bez lęku stawiali czoła wszystkim sytuacjom życiowym, dając świadectwo naszej wierze. W jaki sposób? Poprzez dialog z Nim: modlitwę, będącą codzienną rozmową z Bogiem, który zawsze nas słucha. Przez sakramenty, dzięki którym wzrasta Jego obecność w nas i upodabniamy się do Chrystusa. Poprzez braterską miłość, umiejętność słuchania, zrozumienie, przebaczenie, otwarcie się, pomaganie innym, każdej osobie bez wyjątku, bez wykluczania. Drodzy młodzi, bądźcie prawdziwymi „atletami Chrystusa”!
Jestem pewien, że nie chcecie żyć
w iluzji takiej wolności,
która poddaje się nurtom mody
3. Pole jako plac budowy. Kiedy nasze serce jest dobrą glebą, która przyjmuje Słowo Boże, kiedy „przepacamy koszulkę”, starając się żyć po chrześcijańsku, doświadczamy czegoś wielkiego: nigdy nie jesteśmy sami, jesteśmy częścią rodziny, w której bracia przemierzają tę samą drogę: jesteśmy częścią Kościoła. Więcej, stajemy się budowniczymi Kościoła i aktywnymi twórcami historii. (…) W Kościele Jezusa my jesteśmy żywymi kamieniami, a Jezus nas prosi, byśmy budowali Jego Kościół. I to nie małą kaplicę, która może pomieścić tylko grupkę osób. Domaga się od nas, aby Jego Kościół żyjący był tak wielki, żeby mógł pomieścić całą ludzkość, by był domem dla wszystkich. Mówi do mnie, do ciebie, do każdego: „Idźcie (…) i nauczajcie wszystkie narody”. Dziś wieczór odpowiedzmy Mu: Tak, ja także chcę być żywym kamieniem. Razem chcemy budować Kościół Jezusa! Powiedzmy razem: chcę iść budować Kościół Chrystusowy! (…) Od czego zacząć? Jakie są kryteria budowania społeczeństwa bardziej sprawiedliwego? Kiedy zapytano Matkę Teresę z Kalkuty, co powinno się zmienić w Kościele, odpowiedziała: ty i ja! (…).
![]() | Papież Franciszek |