Polska sekcja Pomocy Kościołowi w Potrzebie wsparła hospicjum prowadzone w Libanie przez siostrę Krystynę Zawadzką. W najbliższych miesiącach Stowarzyszenie będzie zbierało środki na zakup generatora, który pozwoli placówce na stały dostęp do prądu. Dla wielu pacjentów brak energii elektrycznej oznacza wyrok śmierci.
Siostra Krystyna Zawadzka pracuje w Libanie od ponad 30 lat. W miejscowości Bhannes prowadzi hospicjum. Nikomu nie odmawia pomocy. „Ma już ponad 70 lat, ale do dzisiaj opiekuje się chorymi” – mówi ks. Paweł Antosiak z polskiej sekcji PKWP. Podopieczni, przed przyjęciem do placówki, nie są pytani o pieniądze ani wyzwanie. To ludzie najbiedniejsi, często bez ubezpieczenia, osoby w stanie ciężkim – w śpiączce, po wylewach czy w ostatnim stadium raka. Każdy otrzymuje wsparcie.
Obok pracy w hospicjum polska misjonarka zajmuje się też niepełnosprawnymi dziećmi z głębokim upośledzeniem. Oni również w Bhannes znaleźli nowy dom. Praca wykonywana przez siostrę Krystynę została dostrzeżona przez prezydenta Andrzeja Dudę. W grudniu ub. r. z rąk ministrów KPRP Bogny Janke i Adama Kwiatkowskiego misjonarka otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi RP.
Ks. prof. Waldemar Cisło wymienia s. Krystynę wśród „najwspanialszych ambasadorów”.
To najpiękniejsza misja dyplomatyczna: pomoc najbiedniejszym i umierającym. To piękne karty, które wielu misjonarzy zapisuje nie tylko w Libanie, ale też w Syrii i wielu krajach Afryki
– podkreśla dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Hospicjum i szpital, gdzie pracuje s. Krystyna, nie omija kryzys ekonomiczny, z którym zmaga się Liban. Na miejscu brakuje leków, środków czystości, żywności i pieluchomajtek. W Bhannes w ostatnich dniach przebywał ks. Paweł Antosiak. Wyjaśnia, że „PKWP przekazało siostrom 3,5 tys. dolarów na najpotrzebniejsze zakupy”. Przywołuje historie pacjentów z hospicjum. „Była młoda dziewczyna, która od 3 lat jest przykuta do łóżka po ciężkim wypadku, jaki przeżyła. Pochodziła z biednej rodziny” – wskazuje ks. Antosiak. Dodaje, że „jedyną jej szansą na przeżycie jest pomoc, jaką oferuje jej placówka i praca siostry Krystyny”.
W odpowiedzi polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie chce zwiększyć wsparcie, jakie przekazuje do Bhannes. „Dzisiaj jednym z największych problemów jest brak prądu. Sióstr nie stać na wynajmowanie generatora, z którego obecnie korzystają” – podkreśla ks. Paweł Antosiak. Zapowiada, że PKWP będzie zbierało środki na ten cel. Tłumaczy, że „koszt generatora to ok. 30-40 tys. dolarów”.
Generator ma być dedykowany pacjentom z hospicjum i ośrodka dla niepełnosprawnych dzieci. Projekt – według PKWP – musi być zrealizowany jak najszybciej. „Da to bezpieczeństwo tym ludziom, spośród których wielu żyje tylko dzięki podłączeniu do wszystkich sprzętów. Wraz z zakupem takiego generatora opiekunowie tych chorych będą mogli spać spokojnie z myślą, że ich podopiecznym nic się nie stanie” – zauważa ks. Paweł Antosiak.
W trakcie grudniowej wizyty w Libanie polskiej delegacji, której częścią był dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło, s. Krystynie przekazane zostało mleko w proszku od Grupy PKP oraz leki sfinansowane przez Polfę Tarchomin.