W 227. rocznicę po tragicznych wydarzeniach na praskiej ziemi biskup Romuald Kamiński sprawował Mszę Świętą w intencji wszystkich poległych w Rzezi Pragi.
Jak zauważył w homilii ordynariusz warszawsko-praski źródła tragedii, które dotykają ludzkość są podobne i zaczynają się, gdy słabości wygrywają z dobrem całego społeczeństwa.
Wspominamy czasy sprzed ponad 200 lat. W tym roku jest 230. rocznica powołania do życia konstytucji 3 maja i trochę mniej od tego wydarzenia, które dzisiaj wspominamy. To pierwsze jak najbardziej wpisuje się jako realizacja Ewangelii. Konstytucja bowiem była owocem wspólnego wysiłku, który miał zaowocować większą Chwałą Bożą i pożytkiem zbawiennym dla wszystkich sióstr i braci. To dobra droga, ale okazało się, że wśród naszych sióstr i braci było zbyt wielu pogan, którzy nie chcieli zrozumieć owych nowych czasów i dlatego to, co było piękne, szlachetne, przez zawłaszczenie tego przez siebie i staranie się tylko o własne interesy, pomyślność, zostało stracone i doprowadziło do tragedii rozbiorów. Taka jest droga tych nieszczęść, taki jest korzeń.
- podkreślił bp Kamiński.
Jak dodał hierarcha zagrożenie to jest częścią każdego człowieka i każdy powinien zachować stała czujność:
Będą zawsze te dwie grupy, dwa rodzaje życia ludzkiego i Ci którzy doprowadzają do małych, czy wielkich tragedii to są właśnie Ci którzy zawsze i na wszystko mają recepturę. Nie potrzebują nikogo słuchać, ani ludzi, ani Pana Boga. I pytanie przy takich okazjach – ilu ludzi przez naszą ślepotę może właśnie cierpieć, ginąć, dlatego że uważamy, iż wszystko rozumiemy, wiemy najlepiej i we wszystkim możemy sami zadecydować.
- mówił ordynariusz warszawsko-praski.
Po Eucharystii odbyła się modlitwa i złożenie kwiatów przy stalowym krzyżu upamiętniającym masakrę dokonaną przez Rosjan na mieszkańcach Pragi.
Galeria zdjęć - link (fot. Biuro prasowe DW-P/Karolina Błażejczyk)