Pokój w Ziemi Świętej jest potrzebny wszystkim. Państwu Izraela, które powstało, by dać narodowi żydowskiemu życie w wolności, bezpieczeństwie i pokoju. Potrzebny jest palestyńskim muzułmanom, bo porozumienia z Oslo otworzyły perspektywę, która ciągle czeka na realizację. Potrzebny jest wreszcie palestyńskim (i w ogóle arabskim) chrześcijanom, bo ich bezbronne społeczności ponoszą zawsze – mniejsze, większe, a czasami po prostu katastrofalne – straty w wyniku bliskowschodnich konfliktów. Żeby osiągnąć pokój, nie wystarczy go chcieć, trzeba zbudować jego ramy i warunki. Trudno jednak mówić o ich spełnieniu, gdy jedna ze stron rozwiązania dwupaństwowego nie ma wiarygodnej reprezentacji.
Czytaj dalej w e-wydaniu |
Marek Jurek
Idziemy nr 50 (584), 11 grudnia 2016 r.