1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Grzechy Kościoła

Ocena: 0
3185
Często słyszymy, że zło potrafi być przebiegłe i podstępne. Że potrafi omamić człowieka w sposób, jakiego nawet najbardziej inteligentni by się nie spodziewali. Że używa narzędzi wyrafinowanych, potrafi stwarzać nawet pozory, że jest dobre, udawać niewiniątko, byle tylko złowić ofiarę. Słynne: „Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni” nie wzięło się przecież znikąd. Pokazuje, jak ułudne może być to, co widzimy i słyszymy. I jak musimy być czujni, aby nie dać się zwieść. Bo przecież nie wszyscy, którzy podają się za naszych przyjaciół, są przyjaciółmi. Nie wszyscy, których oskarżamy o wrogość, mają wobec nas złe zamiary. Nie wszyscy zatroskani myślą rzeczywiście o naszym dobru. Faryzeusze też „sprzedawali się” jako przyjaciele uczniów Jezusa. Jezus jednak brutalnie obnażał ich intencje.

Ktoś zapyta: skąd ten moralizatorski ton? Otóż takie refleksje nasuwają się w momencie, gdy trwa ożywiona dyskusja na temat papieża Franciszka, jego przyszłej wizyty w Polsce i tego, co powiedział dziennikarzom w samolocie, gdy wracał z Brazylii. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tu zło wzniosło się na szczyty bezczelności. Że nawet słowa papieża i samą osobę Ojca Świętego próbuje się wykorzystać do ataku na Kościół. Przy okazji przyszłej pielgrzymki próbuje się pokazać, jak zepsuty jest polski Kościół, do którego przyjedzie papież. Jak źli są księża i biskupi. Owszem, pewnie idealni nie są. Nie tylko w Polsce zresztą. Nie tylko duchowni, ale wszyscy katolicy. Katolicy w ogóle. Mówienie, a przecież to słyszymy, że to w Polsce jest stajnia Augiasza, jest krzywdzące i niesprawiedliwe. I nie służy, jak chcą przedstawiać najgłośniejsi krytycy Kościoła, moralnej odnowie. A raczej może do Kościoła zniechęcić.

To prawda, że Kościół potrzebuje odnowy, bo świat jej potrzebuje – potrzebuje Franciszka. To, czy ona nastąpi, zależy nie tylko od papieża i hierarchów, ale od wszystkich zainteresowanych taką odmianą. Intensywność modlitwy i świadomość, że naprawę świata i Kościoła warto zacząć od siebie, nie jest tu bez znaczenia. Liczenie na to, że papież zrobi porządek, że pokaże grzesznikom ich miejsce, że zrobi rewolucję, jest naiwne. A wykorzystywanie słów głowy Kościoła przeciwko Kościołowi – niezwykle przebiegłe i wyrafinowane.

Tak jak przy okazji słów o gejach: przecież papież powtórzył stanowisko Kościoła w tej sprawie wyrażone przez Jana Pawła II: „Potępiajmy czyny, a nie człowieka”. Przecież nieważne, czy grzeszy gej, czy hetero. Chodzi o to, żeby nie grzeszyć. Ale ze słów tych zrobiono sensację i próbuje się je wypaczyć, wyrwać z kontekstu. Cóż poradzić na taką przewrotność? Nic, trzeba po prostu mieć świadomość, z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia.

Dorota Gawryluk
Autorka jest dziennikarką Telewizji Polsat

Idziemy nr 31 (412), 4 sierpnia 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter