1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chwalmy Pana i do przodu

Ocena: 0
2687
To chyba jakaś choroba: co innego widzę – a co innego słyszę. Pierwsze symptomy pojawiły przed rozpoczęciem ŚDM w Rio de Janeiro. Czytałam o ogromnych kosztach, że lepiej dać te pieniądze na brazylijskie fawele, a w ogóle to po co „ta impreza”, skoro katolicyzm jest dziś passé – co innego gender – świątynie puste, a sam Kościół katolicki – przynajmniej w Polsce – skłócony i ledwo zipie. A na Copacabanie zobaczyłam półtora miliona młodych katolików, przecież nie tylko z Brazylii, na Drodze Krzyżowej. Dwa dni później na Mszę Świętą, na tę samą plaże przyszły już prawie cztery miliony.

Czy ci młodzi z obrazkami Matki Bożej z Aparecidy i z różańcami w dłoniach, których bez trudu wyłapywały kamery, przyszli tylko popatrzeć na Papieża? No to jak to jest? Jest młodzież w Kościele czy z niego odchodzi? Ale to było w Brazylii, gdzie mieszka 200 milionów ludzi. „Młodzież znika z polskich kościołów. Niech Kościół szczerze powie, jaki jest tego powód” – mówi w wywiadzie dla „GW” jezuita, rocznik 1966. I ten cytat mam w pamięci, kiedy w poniedziałek 5 sierpnia stoję o 5.30 rano przed kościołem św. Anny i widzę prawie 2,5 tysiąca młodych ludzi – w większości to studenci stołecznych uczelni – rozpoczynających 33. Warszawską Akademicką Metropolitalną Pielgrzymkę na Jasną Górę. Skąd się wzięło aż tylu? Źle widzę i tym razem?

Zadaję uczestnikom pytanie: Czy młodzi odchodzą z Kościoła? – Bramy piekielne nas nie przemogą – odpowiada młody ksiądz w dużym skórzanym kapeluszu, a drugi, z plecakiem, dodaje: „Tak jak można powiedzieć, że kurczą się lodowce, tak można powiedzieć i to. Ale wystarczy spojrzeć, by poznać prawdziwą odpowiedź. Młodzi ludzie idą tu, bo mają coś konkretnego do załatwienia z Panem Bogiem”. Idą na Jasną Górę, a ci, co mogli, pojechali do Rio. Chodzi o to samo.

Rektor kościoła św. Anny mówi, że „nawet jak są tacy młodzi, co odchodzą, to przecież wrócą – jak syn marnotrawny – jestem o to spokojny”. Michał, lat 18, z grupy „szarej” idzie pierwszy raz, ale – zaraz dodaje – na pewno nie ostatni. Pielgrzymka to nie tylko ci, którzy idą, to także tysiące ludzi na całej trasie – karmiących pątników, dających im nocleg itp. W Babicach na pierwszym postoju spotykam dziewczyny rozlewające do tysiąca kubków kompot, który gotowały całą niedzielę, w nocy studziły. – To nic wielkiego – mówią – robimy to samo, co 33 lata temu zaczęły nasze matki. Po kompot podchodzi Michał z „szarej”. – Pani redaktor – mówi – chwalmy Pana i do przodu!

Małgorzata Ziętkiewicz
Autorka jest dziennikarką Telewizji Polsat

Idziemy nr 32 (413), 11 sierpnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 lutego

Piątek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 10, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do o. Dolindo - 20-28 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter