1 marca
sobota
Antoniny, Radoslawa, Dawida
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czyja kolejka na Kasprowy?

Ocena: 0
12869
Tego, że kolejka na Kasprowy Wierch może być zarządzana z wyspy Guernsey na kanale La Manche, nie przewidzieli nawet najstarsi górale. A to po sprywatyzowaniu PKL wizja bardzo realna.
Stało się! Kiedy 6 września na konto PKP S.A. trafiło 215 mln zł za sprzedanie należących do nich Polskich Kolei Linowych (PKL), spółka ta ostatecznie trafiła w prywatne ręce, a konkretnie stała się własnością spółki Polskie Koleje Górskie (PKG). Góralom bardzo zależało na tym, by majątek PKL nie stał się własnością obcej spółki. I pewnie kamień spadłby im z serca, gdyby nie fakt, że PKG w momencie kupna dysponowały kapitałem łącznym 400 tys. zł! Inna sprawa, że faktyczny majątek PKL obliczany jest na co najmniej 400 mln zł.


NIERÓWNY PARTNER

Polskie Koleje Górskie kupiły od PKP S.A. 100 proc. akcji PKL pod koniec maja. PKP nie kryły nawet, że celem prywatyzacji było pozyskanie części środków na spłatę tylko w tym roku 1 mld zł z ok. 4,5 mld zł swojego zadłużenia. Od początku też było wiadomo, że PKG nie stać na kupno PKL. Podpisało więc umowę z międzynarodowym funduszem inwestycyjnym Mid Europa Partners (MEP), który owe 215 mln zł wyłożył.

Spółka PKG w trakcie uzyskiwania wszystkich przewidzianych prawem zgód i pozwoleń na kupno majątku PKL deklarowała, że pozostanie on w całości w rodzimych rękach. Jednak – co zarząd PKG przyznaje bardzo niechętnie – zapis w uchwale powołującej PKG o współpracy z kapitałem private equity oznacza, że MEP jest współwłaścicielem PKG!

Olbrzymią dysproporcję wkładu środków na kupno PKL odzwierciedla fakt, że zagraniczny fundusz ma ponad 98 proc. akcji, a PKG całą resztę (sic!). To z kolei tłumaczy, dlaczego MEP ma prawo wskazywania 5 członków Rady Nadzorczej i 2 członków Zarządu, a podhalańskie samorządy 2 członków Rady Nadzorczej i 1 członka Zarządu PKG! Jak tym „bogactwem” samorządy się podzielą?

Obaj „partnerzy” przekonują, że gminy – udziałowcy w PKG będą „mniejszościowymi współwłaścicielami o uprawnieniach większych, niż wynika to z liczby posiadanych akcji”. Jakie to jednak będzie „współdecydowanie”? – Trzeba jasno powiedzieć, że to nie gminy Podhala kupiły PKL, ale MEP. I nie samorządy będą mieć kontrolę nad PKL, zwłaszcza przy takim pakiecie większościowym – mówi Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej Rady Miejskiej. – Zakopane ma już podobne doświadczenia ze spółką Polskie Tatry, w której miasto ma 28 proc. udziału, a 78 proc. należy do Skarbu Państwa, i gmina Zakopane, mimo że ma różne rzeczy zapisane w umowie, nie ma nic do powiedzenia w sprawie tej spółki. Jednak zarząd PKG wie swoje – dodaje Zacharko. Wiele wskazuje na to, że w sposób, w jaki PKG kupiły PKL, mógłby tę spółkę – poprzez tzw. lewarowanie – kupić każdy. Możliwe, że gminy wchodzące w skład PKG odegrały w tej prywatyzacji rolę „słupów”, listków figowych dla MEP.

– Absurd tej sytuacji polega na tym, że w procesie prywatyzacji nie można było się dowiedzieć o niej praktycznie nic, bo PKP zasłaniało się tajemnicą handlową. O wszystkim dowiedzieliśmy się już po rozstrzygnięciu przetargu. Tak samo o tym się dowiedzieli radni Zakopanego i zajęli stanowisko, że choć wyraziły zgodę na zawiązanie spółki PKG, to nie wyrażają zgody na tę formułę prywatyzacji PKL przez PKG – przypomina przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, z którego wniosku postępowanie kontrolne procesu prywatyzacji PKL prowadzi Najwyższa Izba Kontroli oraz Regionalna Izba Obrachunkowa.

NIEPEWNA PRZYSZŁOŚĆ

Co dalej po prywatyzacji? Zgodnie z zapowiedziami członków zarządu PKG, MEP i PKP jeszcze w tym roku ma zostać udoskonalona sprzedaż biletów na Kasprowy Wierch, a w nowe inwestycje, unowocześnianie kolejek i przyciągnięcie turystów ma być w ciągu najbliższych pięciu lat wkładany cały osiągany na bieżąco zysk spółki, czyli ok. 50 mln zł.

Mimo że zgodnie z uchwałami Rad Gmin Akcjonariuszy Założycieli PKG miały one szukać tylko „stabilnych partnerów kapitałowych, w szczególności długotrwałych inwestorów”, MEP nie ukrywa swoich planów. Chodzi mu jedynie o to, by dobrze zainwestować, a po kilku latach wszystkie akcje PKG z zyskiem sprzedać. – Główną ścieżką wyjścia z inwestycji, zapisaną w umowie, jest giełda, i gminy nie mają wtedy możliwości zablokowania sprzedaży na parkiecie warszawskim […] Dajemy gminom horyzont pięcio-, siedmioletni na zebranie wystarczającej ilości środków bądź poszukiwanie innego partnera – oświadczył bez ogródek w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Zbigniew Rekusz z Mid Europa Partners. – Naturalne jest, że kiedyś będziemy wychodzić z tej inwestycji, ale teraz skupiamy się na rozwoju PKL – nie ukrywa również Tomasz Blicharski, członek zarządu PKG. Deklaracji o zabezpieczeniu majątku PKG w polskich rękach brak.

Struktura spółki PKG umożliwia wejście do niej mieszkańców Podhala w ramach akcjonariatu obywatelskiego. W ten sposób o przyszłości PKL będzie teoretycznie decydować w dużym stopniu społeczność lokalna. Kiedy MEP będzie wychodzić z interesu, prawo pierwokupu mają mieć samorządy, które założyły spółkę. Czy jednak będą miały środki na to, by te akcje nabyć?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 1 marca

Sobota, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 9, 41-43. 45. 47-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter