Wyspiański po raz trzeci

Nieznane dzieła artysty wypożyczone od prywatnych kolekcjonerów lub instytucji – taki był główny pomysł na trzecią odsłonę wielkiej wystawy upamiętniającej 150. rocznicę urodzin Stanisława Wyspiańskiego (minęła 15 stycznia br.). Wydarzeniem i prawdziwą ozdobą ekspozycji stał się „Portret trzech panien Bobrówien” (1894). Ten duży, starannie wykończony, niezwykłej urody pastel nie był znany szerokiej publiczności, gdyż znajdował się w zbiorach prywatnych i od zakończenia II wojny światowej pozostawał poza granicami Polski. Namalował go zaledwie dwudziestopięciolatek! Już dla jego obejrzenia warto wybrać się w te wakacje do Krakowa. Inna niespodzianka to – również niepokazywane – tkaniny dekorowane motywami kwiatowymi projektu autora „Wesela”, zdradzającymi fascynację sztuką ludową. Ciekawie prezentują się meble do salonu Tadeusza Boya-Żeleńskiego: idealne w proporcjach, choć wyraźnie niewygodne, Wyspiański był bowiem perfekcjonistą, jeśli chodzi o piękno, ale „zupełnie nie liczył się z potrzebami ciała ludzkiego”. Wśród dzieł ze zbiorów MNK znalazły się m.in. „Macierzyństwo”, „Portret dzieci Tadeusza Stryjeńskiego” czy rysunki kostiumów teatralnych. Poza tym zobaczymy ilustracje do „Iliady” Homera, prywatny księgozbiór mistrza czy projekt witraża „Apollo” (sam witraż, niedawno odtworzony, można podziwiać w Pracowni i Muzeum Witrażu w Krakowie). Opowieść o artyście zamykają prace jego uczniów z czasów, gdy był on docentem malarstwa dekoracyjnego w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki temu widać doskonale, jak wielki wpływ miało dzieło Wyspiańskiego.

Muzeum Narodowe w Krakowie. Gmach Główny. „Wyspiański. Posłowie”. 17 maja – 29 września