2 marca
niedziela
Heleny, Halszki, Pawla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sługa jednego Pana

Ocena: 0
2377
Od momentu ustąpienia Benedykta XVI z urzędu papieskiego co jakiś czas pojawiają się w prasie domysły na temat samopoczucia abp. Georga Gänsweina, osobistego sekretarza Benedykta XVI, a obecnie również prefekta Domu Papieskiego. W ostatnim czasie niemiecka prasa zbombardowała wręcz swoich czytelników doniesieniami o bólu, jaki odczuwa Gänswein, któremu trudno pogodzić się z nową rolą. Cóż, widoczny był ból na twarzy wiernego i wieloletniego sekretarza Josepha Ratzingera w lutym tego roku, kiedy ówczesny papież podjął decyzję o rezygnacji z urzędu. W czasie „pożegnalnej” Mszy Świętej dało się zauważyć w oczach sekretarza łzy. Długo spekulowano, czy w takiej sytuacji abp Gänswein zostanie odesłany do Niemiec, aby objąć którąś z diecezji. Nieoczekiwanie jednak został on mianowany prefektem Domu Papieskiego, stając się tym samym niejako sługą dwóch papieży, jak cynicznie przedstawiają jego położenie niektóre media.
Prawda jest jednak taka, że abp Gänswein pozostał w Watykanie, aby dalej posługiwać emerytowanemu papieżowi, któremu przecież przysięgał wierność. Położenie takie rzeczywiście bywa niełatwe, co już w XVIII wieku pokazał Carlo Goldoni w granej do dziś popularnej sztuce „Sługa dwóch panów”. Jednakże Georg Gänswein, znany zresztą ze swojej prostolinijności i wierności w wypełnianiu powierzonych mu obowiązków, pełni swoją misję pomimo ludzkiego rozdarcia, które ona ze sobą może nieść. Po ludzku jest to zupełnie zrozumiałe, jednak media próbują to wykorzystywać w celu niekorzystnego przeciwstawienia papieża emerytowanego i papieża obecnie urzędującego.

Wydaje się, że owo przeciwstawienie – oto jak sprawował urząd apostolski Benedykt XVI, a jakim go widzi Franciszek – znajduje odzwierciedlenie w myśleniu wielu katolików, którym niełatwo jest tak ad hoc zaakceptować i zrozumieć zmianę, jaka od lutego tego roku zapanowała w Watykanie. Bo i rzeczywiście, styl papieża Franciszka różni się od stylu Benedykta XVI niemal wszystkim. Poczynając od wypowiedzi, a kończąc na ubraniu. Trudno zresztą oczekiwać, aby argentyński jezuita zachowywał się tak samo jak niemiecki profesor teologii. Dwa różne światy, dwie całkiem odmienne kultury i dwa przeciwstawne charaktery.

Wraz z decyzją Benedykta XVI wielu katolików odczuło, tak samo jak jego osobisty sekretarz, że coś się nieodwracalnie skończyło, że nastąpiło swoiste odcięcie tego, co było. Ale są i tacy, którzy się z owego cięcia ucieszyli. Mam tu na myśli superentuzjastów Franciszka, pojmujących jego pontyfikat jako całkowite odrzucenie tego, czym żył dotychczas Kościół katolicki, i doszukiwanie się tego w każdym wypowiedzianym przez niego słowie, w każdym jego geście i w każdym dokumencie. Owo pragnienie rewolucji i zmian obecne pośród niektórych katolików może nas zaprowadzić na manowce. Może bowiem sprowadzić na nas nowe podziały, których w historii chrześcijaństwa było aż nadto.

A tak właśnie zareagowało liberalne skrzydło niemieckiej konferencji episkopatu na adhortację apostolską Evangelii gaudium, doczytując się w niej takiej formy decentralizacji Kościoła, która pozwoliłaby lokalnym episkopatom na daleko idącą niezależność w pojmowaniu katolickiej nauki społecznej. Również austriackie zakonnice, widząc w papieżu rewolucjonistę, domagają się dokumentu o możliwości wyświęcania ich na księży. A przecież w tym wszystkim nie chodzi tak naprawdę o formę sprawowania urzędu papieskiego, ile o jego treść.

Na przestrzeni wieków takie rewolucyjne myślenie o Kościele, którym cechował się chociażby św. Franciszek, św. Grzegorz Wielki czy bł. Jan Paweł II, sprowadzało się w istocie tylko i wyłącznie do jednego: do powrotu do źródeł. Bo taka właśnie jest różnica między prawdziwym rewolucjonistą Bożym a fałszywym prorokiem. Bo ostatecznie każdy papież jest przecież sługą jednego Pana.

Stefan Meetschen
Autor jest dziennikarzem tygodnika Die Tagespost
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 50 (431), 15 grudnia 2013 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 2 marca

Ósma Niedziela Zwykła
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Łk 6, 39-45
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Komentarz „Idziemy” - Wyrok umorzony


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter