Uczestników procesji, wśród których były osoby starsze, ministranci, harcerze, rodziny z dziećmi, wygwizdano, przeklinano i brutalnie zaatakowano
– pisze francuski dziennik „Le Figaro”.
Jak podkreśla uczestniczący w procesji biskup pomocniczy Paryża Denis Jachiet, wydarzenie to miało charakter ściśle religijny i modlitewny. Uczestniczyły w nim rodziny z dziećmi, skauci, ludzie starsi.
Nie mieliśmy żadnych intencji politycznych, a jedynie religijne
– powiedział bp Jachiet. Paryska archidiecezja ma żal do policji, że nie zapewniła uczestnikom procesji bezpieczeństwa.
Przed cmentarzem Pere-Lachaise procesja napotkała na drodze „demonstrantów komunardów” z czerwonymi flagami, którzy próbowali zagłuszyć pieśń wiernych m.in. okrzykami „Śmierć faszystom!”.
Wydawało się, jakbyśmy cofnęli się o 150 lat, to było surrealistyczne
- ocenił świadek zajścia, cytowany przez gazetę.
Grupa ok. 20 zakapturzonych członków Antify przerwała procesję. „Wyrwali nam z rąk sztandary, zrzucili flagę, którą podeptali, bili parafian" – relacjonują uczestnicy procesji. „Rzucali w nas koszami na śmieci, butelkami, a nawet elementami ogrodzeń” – dodał jeden z uczestników.
Dwóch ok. 60-letnich uczestników procesji upadło na ziemię, jeden został poważnie ranny w głowę i został zabrany do szpitala. Policja wezwała posiłki i próbowała interweniować, ale funkcjonariuszy było zbyt mało - relacjonowała parafianka.
Wierni schronili się przed bojówkarzami w najbliższym kościele Notre-Dame de la Croix.
„Czekaliśmy i modliliśmy się, aby policja nas wyprowadziła” - relacjonował organizator procesji, podkreślając, że dzieci i matki uczestniczące w procesji „były w szoku”.
Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji lewicowych aktywistów z uwagi na czysto religijny charakter procesję
– powiedziała szefowa komunikacji diecezji paryskiej Karine Dalle.
Do incydentu odniósł się również abp Michel Aupetit, który w niedzielę sprawował Eucharystię w kościele Notre-Dame des Otages, upamiętniającą męczenników Komuny Paryskiej.
Niepokoi nas, że to, co głosimy, Bóg miłości, może budzić tak wielką nienawiść i gniew. Wczoraj wieczorem widzieliśmy manifestację gniewu, pogardy i przemocy
– powiedział abp Aupetit, przypominając, że również męczennicy Komuny Paryskiej padli ofiarą podobnej przemocy, ale nie odpowiedzieli na nią gniewem i nienawiścią, lecz sercem łagodnym i przebaczającym.