Ostatnie słowa wypowiedziane przez Jezusa i spisane przez Mateusza brzmią: „Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
fot. FreepikKropka – nic więcej dodawać nie trzeba. Ciekawe, że ostatnia katecheza Jezusa skierowana jest do osób, które powątpiewały. Bez świadomości, że Jezus jest tuż obok, jakakolwiek ewangelizacja czy udzielanie sakramentów są bezsensowne. Pozostaną puste gesty, niezrozumiałe symbole i głoszenie nowiny bynajmniej nie dobrej.
Doświadczenie Boga jest i proste, i trudne zarazem. Moim zdaniem najbardziej pomaga prostota w tej relacji, która jest na tyle ulotna, że łatwiej „odkleić się”, niż trwać. Prostota pomaga też w intelektualnym poznaniu świętej teologii. Opasłe księgi wybitnych doktorów i profesorów mogą temu, co prawda, zaprzeczać. Mam nadzieję, że nie czytają oni skromnego komentarza do Ewangelii na „ostatnich stronach” tygodnika „Idziemy”.
Rozważając temat Trójcy Świętej, musimy zrezygnować ze stereotypów układanych przez lata w wyobraźni. Bóg Ojciec z długą brodą i w podeszłym wieku, blond loki Jezusa, gołąbek Ducha Świętego. Nie wiem, jak to poprawić, jednak obrazy, którymi przepełnione są katechizmy i podręczniki do religii dla najmłodszych, zostają z nami na długo. Nieraz do końca życia.
Pewnie nigdy nie zrozumiemy, co to znaczy, że Bóg – choć jeden – jest w Trzech Osobach. Właśnie dlatego w chrześcijaństwie mówi się o tajemnicach. Pasjonująca tajemnica. Jak podaje pewna XIII-wieczna legenda, gdy św. Augustyn spacerował pewnego razu brzegiem morza i rozmyślał, zobaczył dziecko, które próbowało przelać wodę z morza do dołka wykopanego w piasku. Kiedy Augustyn wyjaśnił mu, że to bezsensowne, usłyszał od dziecka: „Hola, hola, o wiele bardziej beznadziejna jest twoja próba zrozumienia Trójcy Świętej”.
Święty Augustyn posługuje się „słowem posiłkowym”, aby wyjaśnić, czym jest Trójca. Oto imię Boga: Miłość. Jest w tym coś odkrywczego? Ojciec tak kocha Jezusa i Jezus tak kocha Ojca, że ta Miłość to jest Osoba – Duch Święty.
Zachwyćmy się Bogiem, który odkrywa się przed nami stopniowo. Dzielmy się największą tajemnicą Jego miłości, tak jak On dzieli się nią dla nas.