Swojej przyszłości w Libanie nie widzą już nie tylko młodzi chrześcijanie, ale również ludzie dojrzali, po pięćdziesiątce. Oni też chcą rozpocząć nowe życie w innym kraju – alarmuje maronicki kapłan. W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreśla, że bardzo ważna jest w tym kontekście obietnica wizyty papieża Franciszka.
Libańscy chrześcijanie potrzebują nadziei i teraz trzymają Ojca Świętego za słowo, liczą na jego rychłą wizytę
– mówi ks. Chlouk.
W tym momencie, z tym wszystkim, co się teraz dzieje, a zatem pogłębianiem się kryzysu gospodarczego, chrześcijanie są zrozpaczeni. Jest też oczywiście nadzieja, są ludzie, którzy mimo wszystko nie chcą wyjechać z kraju, pomimo wszystkich trudności, pomimo postępującej każdego dnia inflacji. Pogłębia się jednak kryzys gospodarczy i polityczny. Do tego nawiązywał papież, kiedy przyznał w samolocie, że Liban jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie
– powiedział ks. Jad Chlouk.
Grozi nam, że stracimy całą chrześcijańską mozaikę, tak wiele różnych wspólnot chrześcijańskich: syriacką, prawosławną, greckokatolicką, łacińską i wiele innych. Zatracony zostanie specyficzny charakter Libanu. Dlatego tak bardzo czekamy na wizytę Ojca Świętego. Liczymy, że wleje w nas siły, że da nam zachętę, nadzieję, by tu pozostać, by pełnić tu dalej naszą misję. I to pomimo trudności aktualnej sytuacji
- dodał.