Wyborów samorządowych 2018 r. nie da się podsumować prosto jako zwycięstwa PiS-u – jak chce tego PiS, ani jako zwycięstwa opozycji – jak chce Koalicja Obywatelska. Prawda jest taka, że opozycja z przytupem wygrała w miastach, szczególnie dużych. A PiS w miasteczkach i wsiach. A to tam mieszka ok. 75 proc. Polaków. Ale druga strona medalu pokazuje, że w porównaniu z wyborami do samorządów z 2014 r. to PiS zyskał – i to 5,4 proc., a PO utraciło 1,59 proc. głosów. Ale gdybyśmy to porównali arytmetycznie do wyborów parlamentarnych 2015 r. – to straciły oba główne obozy polityczne! PiS 5,3 proc., a połaczone siły PO i Nowoczesnej 7 proc.
No i teraz wnioski. Socjologicznie w sejmikach większość uzyskał PiS – tylko czy wygra politycznie? Chodzi o zdobycie i utrzymanie włądzy, co może być równie trudne, jak cztery lata temu. Wtedy PiS zdobył pięć województw, a rządził zaledwie w jednym. Teraz Zjednoczona Prawica zdobyła ich dziewięć, ale rządzić realnie może tylko w czterech! Bo nie ma wystarczających zdolności koalicyjnych!
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 43 (681), 28 października 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 18 listopada 2018 r.
.jpg&w=624&h=543 "Dramat zawierzenia. Jak święci ratują nas przed jałowością życia?")
