Prof. Nalaskowski został 11 września odsunięty na trzy miesiące od pracy ze studentami po tym, jak w cyklicznym felietonie „Wędrowni gwałciciele” dla tygodnika "Sieci" ostro i zdecydowanie wypowiedział się na temat tzw. marszów równości środowisk LGBT+. Jego pełnomocnik złożył w tej sprawie stosowne odwołanie.
Decyzja rektora UMK wywołała liczne protesty społeczne. Wielu Polaków odczytało ją jako zamach na wolność słowa w Polsce. Przede wszystkim zaś decyzja władz UMK każe stawiać otwarte pytania o prawo wolności wypowiedzi w środowiskach akademickich w sytuacji, gdy ktoś z tytułem naukowym decyduje się wypowiadać - chocby w formie publicystycznej - niezgodnie z obowiazującą dzis w środowiskach naukowych lewicowo-liberalną poprawnością polityczną.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie UMK, rozmowa koncentrowała się na kwestiach dotyczących dobra Uniwersytetu i jego pracowników. Prof. dr hab. Aleksander Nalaskowski wyraził poparcie dla wspomnianego odwołania i jego uwzględnieniu przez rektora UMK. Rektor prof. Tretyn polecil jednocześnie prof. Nalaskowskiemu większą roztropność w formułowaniu swoich tekstów publicystycznych.
Z komunikatu UMK dowiadujemy sie również, że "postępowanie wyjaśniające w sprawie będzie kontynuowane".
