Było to o tyle dziwne, że serial, realizowany od końca lat 70. do końca lat 80. XX w., był jednym z największych sukcesów propagandowych w historii Telewizji Polskiej w PRL. Kolejne odcinki realizowane były coraz bardziej profesjonalnie, trzeba też zauważyć, że grali w nich popularni i wybitni aktorzy.
Serial kryminalny o pracy milicyjnych śledczych z warszawskiego Pałacu Mostowskich bił rekordy oglądalności, podobnie jak wcześniej „Czterej pancerni i pies” czy „Stawka większa niż życie”.
Bronisław Cieślak, telewizyjny porucznik Borewicz, prywatnie był zaangażowanym członkiem PZPR, pracownikiem krakowskiej telewizji (według zgodnych opinii dziennikarzem utalentowanym), działaczem społecznym, a w III RP posłem z ramienia SLD. Okazało się jednak, że dla kierownictwa TVP ważniejsze od pryncypiów politycznych, głównie antykomunistycznych, było kultywowanie pamięci o ciągłości i dawnych sukcesach firmy, które zakodowały się na dobre w pamięci widzów, a tradycja, jak wiemy, bywa najważniejsza.
Może dobrze się stało, bo przypomnienie kilku odcinków „07 zgłoś się” w TVP 1 pomogło nam w sprawdzeniu, czy serial wytrzymał próbę czasu i czy grana przez Bronisława Cieślaka postać zasługiwała na tak wielką popularność.
Istotnie, porucznik Sławomir Borewicz, na tle historii filmowego i telewizyjnego tzw. milicyjnego kryminału w PRL, na ówczesne czasy okazał się bohaterem wyjątkowym i przełomowym. Był młodym, wykształconym i w miarę niezależnym funkcjonariuszem wydziału śledczego, o swobodnych obyczajach, wyraźnie skontrastowanym z niektórymi mało rozgarniętymi, ale pryncypialnymi i zdyscyplinowanymi kolegami – służbistami. Wrażenie było więc takie, że w milicyjnych kryminałach nastąpił wówczas pewnego rodzaju przełom.
Nie wszyscy milicjanci byli na ekranie idealni i moralni, w ich pracy zdarzały się wpadki i niepowodzenia. Krótko mówiąc, autorzy serialu ukazali ludzkie oblicze milicji, co spodobało się widzom.
Scenariusze kolejnych odcinków powstawały na podstawie popularnych wówczas tzw. milicyjnych powieści, które były PRL-owską odmianą europejskich i amerykańskich kryminałów. Co ciekawe, w kolejnych odsłonach pojawiało się coraz więcej śmiałości obyczajowej, jak w odcinkach z udziałem Grażyny Szapołowskiej i Barbary Brylskiej.